Denis Duthie, emeryt z Nowej Zelandii stracił wzrok po tym jak wypił kilka kieliszków wódki. Kiedy lekarze przygotowali się operacji mężczyznę uratowała butelka whisky.
Mężczyzna, który chorował na cukrzycę podczas świętowania 50.rocznicy ślubu swoich rodziców wypił kilka drinków. Początkowo alkohol nie zaszkodził mężczyźnie, jednak po jakimś czasie doszło do reakcji z przyjmowanymi przez Duthiego lekami. Mężczyzna dotarł do domu gdzie uświadomił sobie, że nie widzi. - Myślałem, że zrobiło się ciemno, że nie zauważyłem, kiedy upłynęło tyle czasu. Ale to była zaledwie 15:30. Nerwowo włączyłem światło, ale okazało się… że oślepłem – powiedział emeryt.
Duthie liczył, że wzrok wróci mu po przespaniu nocy. Tak się nie stało wobec czego pojechał do szpitala. Lekarze skierowali go natychmiast na stół operacyjny. Sytuacja była na tyle poważna, że medycy zalecili pożegnanie się z żoną. W momencie gdy miano operować jeden z lekarzy uświadomił sobie, że ślepota może być skutkiem zatrucia formaldehydem a skuteczną odtrutką może być etanol znajdujący się w mocnych alkoholach.
W szpitalu nie było akurat wystarczającej dawki etanolu, więc jeden z pracowników popędził więc do okolicznego monopolowego i wrócił z butelką Johnny'ego Walkera. Alkohol podano mężczyźnie rurką bezpośrednio do żołądka. – Pięć dni później obudziłem się, widząc, jakby nic się nie stało – powiedział emeryt.
Daily Mail, Onet, ml
Duthie liczył, że wzrok wróci mu po przespaniu nocy. Tak się nie stało wobec czego pojechał do szpitala. Lekarze skierowali go natychmiast na stół operacyjny. Sytuacja była na tyle poważna, że medycy zalecili pożegnanie się z żoną. W momencie gdy miano operować jeden z lekarzy uświadomił sobie, że ślepota może być skutkiem zatrucia formaldehydem a skuteczną odtrutką może być etanol znajdujący się w mocnych alkoholach.
W szpitalu nie było akurat wystarczającej dawki etanolu, więc jeden z pracowników popędził więc do okolicznego monopolowego i wrócił z butelką Johnny'ego Walkera. Alkohol podano mężczyźnie rurką bezpośrednio do żołądka. – Pięć dni później obudziłem się, widząc, jakby nic się nie stało – powiedział emeryt.
Daily Mail, Onet, ml
