Sonny Carter z brytyjskiego Norfolk dostał na Boże Narodzenie wykrywacz metali - i niemal natychmiast udał się za dom, w poszukiwaniu skarbów. Po kilku godzinach 7-latek wraz z bratem przynieśli do domu... bombę z czasów II wojny światowej.
Początkowo nikt nie wiedział czym jest pokryte błotem znalezisko - kiedy jednak ojciec chłopców umył przedmiot okazało się, że jest to niewielka bomba. Natychmiast poinformował o znalezisku policję, która wysłała do domu państwa Carterów saperów. Na szczęście okazało się, że bomba nie była uzbrojona - był to pocisk ćwiczebny używany w czasie II wojny światowej przez RAF.
deser.pl, arb
deser.pl, arb