Szybka kontra po słowach szefowej Kancelarii Prezydenta. „Uchowaj ten kraj”

Szybka kontra po słowach szefowej Kancelarii Prezydenta. „Uchowaj ten kraj”

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:Shutterstock / Grabowski Foto
Na antenie Polsat News doszło do drobnej wpadki szefowej Kancelarii Prezydenta. Grażyna Ignaczak-Bandych szybko skorygowała swoje słowa.

W sobotę 23 grudnia Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową na 2024 rok, w której znalazł się zapis dający możliwość przekazania ok. 3 mld zł na media publiczne. Prezydent skierował do Sejmu swój projekt, ale Donald Tusk zapowiedział, że parlamentarna większość go nie poprze. Rząd przygotował nowy, własny projekt.

„Po moim wecie, w nowym projekcie rządowej ustawy okołobudżetowej, nagle znalazły się 3 mld zł na leczenie ciężko chorych dzieci” – skomentował Andrzej Duda w mediach społecznościowych. „To wspaniała wiadomość! Można było tak od razu” – dodał.

Kilka dni wcześniej minister kultury podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, PAP i Polskiego Radia. „W związku z decyzją prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska, Polskie Radio oraz Polskiej Agencji Prasowej” – napisał Bartłomiej Sienkiewicz w oświadczeniu.

Zmiany w mediach publicznych. „Prezydent zrobił to, co uważał za słuszne”

Temat dotyczący zamieszania wokół mediów publicznych wrócił na antenie Polsat News. Grażyna Ignaczak-Bandych została zapytana, czy Pałac Prezydencki jest zadowolony z efektów weta ustawy okołobudżetowej. – Panie prezydencie, to nie jest... – rozpoczęła szefowa Kancelarii Prezydenta i po chwili sama się poprawiła. – Panie redaktorze... – skorygowała, śmiejąc się. – Uchowaj ten kraj – odpowiedział prowadzący rozmowę Piotr Witwicki.

– To nie jest kwestia zadowolenia bądź niezadowolenia. zrobił to, co uważał za słuszne. Po prostu tak skonstruowaną ustawę okołobudżetową musiał zawetować, ponieważ to była jedyna forma wyrażenia swojego braku przyzwolenia na to, co się dzieje, co zostało nam wszystkim zafundowane – podkreśliła Grażyna Ignaczak-Bandych w programie „Graffiti”.

– To jest skandal, coś gorszącego, co się w ogóle nie powinno wydarzyć w państwie demokratycznym, to zawłaszczenie w tej chwili nielegalne, niezgodne z prawem mediów – kontynuowała szefowa Kancelarii Prezydenta. – Na pewno nie była jakąkolwiek motywacją chęć odebrania komukolwiek pieniędzy i dlatego prezydent jednocześnie wetując, złożył, tak jak zapowiedział, ustawę, która zachowała wszystko to, co miało być dane, z wyjątkiem pieniędzy na media publiczne – podsumowała Grażyna Ignaczak-Bandych.

Czytaj też:
Mniej programów autorskich, inni prowadzący. Co jeszcze wiemy o nowym TVP Info?
Czytaj też:
Oburzony poseł PiS wyszedł ze studia Polsat News. „Pan jest zerem”