Ostre spięcie szefa MSZ z dziennikarzem TV Republika. „Kłamie pan. Nikt nie oddał żadnego śledztwa Rosji”

Ostre spięcie szefa MSZ z dziennikarzem TV Republika. „Kłamie pan. Nikt nie oddał żadnego śledztwa Rosji”

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: PAP/EPA / Sarah Meyssonnier / Pool
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski starł się słownie z dziennikarzem Telewizji Republika. Poszło o kwestie reparacji od Niemiec oraz śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.

W czwartek, 15 lutego, do Polski przybył szef MSZ Wielkiej Brytanii David Cameron, aby spotkać się ze swoim polskim odpowiednikiem Radosław Sikorskim.

O czym rozmawiali szefowie MSZ Polski i Wielkiej Brytanii?

W trakcie ich wspólnej konferencji prasowej Sikorski poinformował, że głównym przedmiotem rozmów była kwestia dalszej współpracy w sprawie wspierania Ukrainy.

Chodzi o podjęcie w najbliższych tygodniach działań, które mają „umocnić potencjał obronny Ukrainy”, m.in. poprzez zwiększenie produkcji amunicji w krajach Unii Europejskiej.

– Najważniejszym tematem naszej dzisiejszej rozmowy była sprawa najpilniejsza, czyli (...) trwająca od dwóch lat agresja Rosji przeciwko Ukrainie i wynikające z niej zagrożenie dla porządku bezpieczeństwa w Europie. Pana Camerona nie trzeba przekonywać, że agresywna polityka Putina stanowi zagrożenie nie tylko dla państwowości Ukrainy, ale bezpieczeństwa całego kontynentu. Powstrzymanie rosyjskiego imperializmu stanowi podstawowy warunek dla zachowania wolności i systemów wartości cywilizowanego świata – oświadczył szef MSZ.

Spięcie o reparacje i śledztwo smoleńskie

Po zakończeniu konferencji nadszedł czas na zadawanie pytań przez dziennikarzy. Doszło wówczas do spięcia między Sikorskim a dziennikarzem Telewizji Republika. Chodzi o kwestię starań o uzyskanie reparacji od Niemiec za straty, które wyrządzono naszemu krajowi podczas II wojny światowej.

Ich kwota została oszacowana w tzw. raporcie Mularczyka na ponad 6 bilionów zł. W tle pojawił się również wątek dotyczący katastrofy smoleńskiej.

– Moje pytanie o pański dzisiejszy wywiad (...). Zacytuję: „Niech Niemcy wymyślą, jak przywrócić poczucie, że Niemcom jest przykro i chcą coś w tej sprawie zrobić”. To w kontekście reparacji czy też zadośćuczynienia od Niemiec za II wojnę światową. Skąd ta łatwość w oddawaniu innym stolicom pola do działania po katastrofie smoleńskiej? (...) Oddaliście śledztwo Rosjanom, teraz oddajecie działania Berlinowi. Premier Tusk mówił, że sprawa reparacji jest formalnie, prawnie zamknięta – zapytał dziennikarz.

Sikorski: Nikt nie oddał żadnego śledztwa Rosji

Chodzi o kwestię wyrażenia przez władze Polski zgody na prowadzenie przez Rosję śledztwa na podstawie konwencji chicagowskiej. Warto zaznaczyć, że materiał dowodowy, przede wszystkim wrak prezydenckiego samolotu, został przejęty i zabezpieczony przez Rosjan.

Sikorski odpowiedział, że katastrofa smoleńska została zbadana przez tzw. komisję Millera, która wydała raport w 2011 r. Raport został zdjęty ze stron rządowych w 2015 r., gdyż został uznany za nierzetelny przez ówczesny rząd.

– Kłamie pan. Nikt nie oddał żadnego śledztwa Rosji. (...) To śledztwo w sprawie wypadku smoleńskiego, a nie zamachu, (...) przeprowadziła polska komisja badania wypadków lotniczych. I ta polska komisja opublikowała raport, który został przez poprzedni rząd zdjęty z rządowych serwerów. A jest to raport, który Jarosław Kaczyński przedstawił w sądzie jako dowód. (...) Na potrzeby propagandy mówicie o zamachu, a gdy przychodzi do odszkodowań czy do przedstawiania dowodów w sądzie, jest wypadek – odpowiedział Sikorski.

Sikorski: Uzyskać formę zadośćuczynienia, która by nas przekonała

Sikorski zwrócił uwagę, że w dokumentach, które zostały przez poprzedni rząd skierowane do Berlina, nie pada określenie reparacje, lecz zadośćuczynienie.

– To samo, jeśli chodzi o reparacje. Robicie na tym politykę. Tymczasem moja poprzedniczka (...) pani minister Anna Fotyga już wiele lat temu w odpowiedzi na interpelację poselską odpowiedziała, że niestety, pozycja prawna Polski jest taka, że reparacje były już w Poczdamie [chodzi o konferencję poczdamską w 1945 r. – red.]. Niestety, zostały przywłaszczone przez Związek Radziecki. (...) Reparacji niestety uzyskać się nie da. (...) Próbujemy uzyskać to, co jest do uzyskania, czyli nie reparacje, ale formę zadośćuczynienia, która by nas przekonała, że Niemcy na poważnie żałują tego, co robili w Polsce podczas II wojny światowej – kontynuował Sikorski.

Dziennikarz ripostował, że użył obok reparacji określenia zadośćuczynienie. Ponadto stwierdził, że nie ma żadnego dokumentu, który potwierdza, że kilkadziesiąt lat temu Polska zrzekła się reparacji od Niemiec.

Czytaj też:
Mularczyk zaapelował do Sikorskiego. „Oczekujemy, że ta sprawa będzie kontynuowana”
Czytaj też:
Nowe informacje ws. uprowadzonej w Czadzie lekarki. „Uwolniona Polka już w domu”