Projekt ustawy o wolności mediów został opracowany w 2022 r. Jego inicjatorem była Komisja Europejska.
Co zakłada przyjęta przez PE ustawa?
Twórcy projektu tłumaczyli, że w niektórych krajach ma rzekomo pogarszać się „pluralizm i niezależność” mediów. Ponadto, dziennikarze mieli być obiektem inwigilacji za pomocą programów szpiegowskich, takich jak np. Pegasus. Jako przykłady wskazywano nasz kraj czy Węgry.
Tuż przed głosowaniem Vera Jourova, unijny komisarz ds. wartości i przejrzystości przekonywała, że przyjęcie ustawy ma także zapobiec „ingerencji rządów w decyzje redakcyjne”. Podkreśliła, że „niezależne media są niezbędne dla demokracji”.
Proponowane przepisy przewidują m.in. ochronę anonimowości informatorów, od których dziennikarze pozyskują informacje, zakaz używania wobec dziennikarzy wspomnianych programów – chyba, że za zgodą sądu – nakaz finansowania mediów publicznych w zrównoważony sposób czy utworzenie unijnego organu, który ma przeciwdziałać monopolizacji rynku medialnego.
Jak głosowali eurodeputowani?
W głosowaniu nad ustawą wzięło udział 621 z 705 eurodeputowanych. Głos „za” oddało 464, zaś głos „przeciw” 92. Pozostałych 65 eurodeputowanych wstrzymało się od głosu.
Jeśli chodzi o reprezentację naszego kraju, przeciwko zagłosowali wszyscy obecni na sali obrad przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Pozostali eurodeputowani z Polski poparli przyjęcie ustawy.
Aby przyjęta w środę ustawa weszła życie, konieczne jest jeszcze zatwierdzenie jej przez władze wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Unia nie chce zakazu importu żywności z Rosji. Już po debacie w europarlamencieCzytaj też:
PE pozwie Komisję Europejską? W tle sprawa Węgier