Wipler się nie hamował. Wulgarny gest przed przesłuchaniem Kaczyńskiego

Wipler się nie hamował. Wulgarny gest przed przesłuchaniem Kaczyńskiego

Przemysław Wipler podczas posiedzenia komisji ds. Pegasusa
Przemysław Wipler podczas posiedzenia komisji ds. Pegasusa Źródło:Sejm
Jarosław Kaczyński od kilku godzin zeznaje przed sejmową komisją ds. Pegasusa. Przed rozpoczęciem obrad kamery uchwyciły zadziwiające zachowanie Przemysława Wiplera.

Od godziny 12 przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa zeznaje Jarosław Kaczyński. Przed rozpoczęciem obrad kamery uchwyciły zadziwiające zachowanie polityka Konfederacji. Gdy do sali wszedł prezes PiS, otoczył go tłum dziennikarzy. Chwilowe zamieszanie postanowił wykorzystać Przemysław Wipler, który pokazał wulgarny gest w kierunku swoich kolegów.

Na nagraniu z posiedzenia komisji widać, jak w pewnej chwili poseł Konfederacji poprawia poszetkę, po czym pokazuje środkowy palec. Nie wiadomo do kogo był skierowany wulgarny gest – w ławach siedzieli wówczas m.in. Mariusz Gosek oraz Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski.

Kaczyński przed komisją śledczą ds. Pegasusa

Jarosław Kaczyński już na początku przesłuchania przed komisją w roli świadka podkreślił, że chce zeznawać, ale "ma marginalną wiedzę", która może być uznana jako tajna. Podczas składania ślubowania prezes PiS odmówił powtórzenia ostatniego fragmentu przyrzeczenia "będę mówił szczerą prawdę, niczego nie ukrywając z tego, co mi jest wiadome". Ostatecznie dopiero po godzinie od rozpoczęcia obrad członkowie komisji przeszli do zadawania pytań.

Gdy padło pytanie o finansowanie zakupu specjalnego oprogramowania dla służb specjalnych Jarosław Kaczyński najpierw zasłaniał się niepamięcią, by później odmówić odpowiedzi na kolejne pytania w tej sprawie.

Podczas przesłuchania Jarosław Kaczyński odczytał za to listę dziennikarzy inwigilowanych przed 2015 rokiem. Wypowiedź polityka przerwała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka pytając, czy lista ta dotyczy lat obejmujących pracę komisji, tj. 2017-2023. Jarosław Kaczyński powtórzył, że pochodzą one sprzed 2015 roku. – To jest wypowiedź poza zakresem komisji – powiedziała przewodnicząca. Mimo tego polityk kontynuował odczytywanie listy przy wyłączonym mikrofonie.

Czytaj też:
Podczas przerwy Kaczyński… zjadł naleśnika. Tak zadrwił z Zembaczyńskiego
Czytaj też:
Awantura podczas przesłuchania Kaczyńskiego. Politycy PiS wykluczeni z obrad