Czarnecki zaskoczył w nowym odcinku. Poruszono temat NATO i UE

Czarnecki zaskoczył w nowym odcinku. Poruszono temat NATO i UE

Jan Parys i Ryszard Czarnecki
Jan Parys i Ryszard Czarnecki Źródło: YouTube / Czarnecki
Były europoseł Ryszard Czarnecki w ramach swojego cyklu rozmów na YouTube zaprosił do siebie Jana Parysa, byłego ministra obrony narodowej. Poruszył z nim kwestię starań Polski o członkostwo w Pakcie Północnoatlantyckim.

Jan Parys jako były minister obrony narodowej i były szef gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych w rozmowie z Czarneckim starał się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego najpierw weszliśmy do NATO, a dopiero później Unii Europejskiej.

Czarnecki i Parys o wejściu Polski do NATO

– To był szczególny czas i mało kto pamięta tamte chwile. Polska jeszcze była przecież członkiem Układu Warszawskiego, jeszcze była w RWPG w latach 90. Ta ucieczka ze Wschodu na Zachód była bardzo trudna. Byliśmy powiązani setkami nici, a z Zachodem tych powiązań prawie nie było – tłumaczył Parys.

– Kilka pokoleń Polaków się przyzwyczaiło do tego, że jesteśmy na Wschodzie. A tymczasem ambicją rządu było, żeby kraj był suwerenny, co oznaczało, że trzeba uciekać ze Wschodu. No i problem polegał na tym, czy nie znajdziemy się w trudnej sytuacji, strefie szarej między Wschodem i Zachodem. Uciekniemy z obozu radzieckiego, a na Zachodzie nikt nie będzie na nas czekać – zaznaczał.

– Była ta obawa. O niej mówili również generałowie, z którymi jako minister obrony rozmawiałem. Na szczęście udało się przekonać ówczesnego sekretarza generalnego NATO i przedstawicieli kilku państw zachodnich, że marsz Polski na Zachód jest zdecydowany – opowiadał polityk i socjolog.

– Nie można było mówić o członkostwie, można było mówić o współpracy. I po takich długich, długich negocjacjach, wynegocjowaliśmy takie dziwne sformułowanie, że drzwi do NATO dla Polski są otwarte – przypomniał Parys.

Polacy nie wierzyli w integrację z NATO?

– To była taka wskazówka i od tego momentu wszystko zaczęło zależeć od nas. Kiedy i jak my się przygotujemy do tego członkostwa. W tym momencie prowadzący rozmowę Ryszard Czarnecki przypomniał, że odpowiedzialny za integrację europejską Jacek Saryusz-Wolski długo twierdził, że najpierw Polska przyjęta zostanie do Unii Europejskiej, a dopiero później do NATO. Ten drugi plan miała bowiem zablokować Rosja – zauważał.

– Tak, wiele osób myślało w Polsce, zwłaszcza w elicie politycznej, że nasze szanse wchodzenia do NATO są bardzo małe. Premier Olszewski czy ja byliśmy wręcz wyśmiewani, że podejmujemy walkę z wiatrakami o rzeczy niemożliwe, że zderzymy się ze ścianą – stwierdzał.

– Tymczasem nam się wydawało, że jest pewne okno możliwości, pewna szansa historyczna – że Rosja jest słaba i nie może tego zablokować. Jak wiemy, Zachód zawsze się bardzo liczył ze zdaniem na Kremlu, więc trzeba było bardzo mocno przekonywać polityków europejskich i kongresmenów w USA, że to jest w interesie Europy, że nie da się bronić jej bez tego, że wszystkie jej kraje są suwerenne – wyjaśniał.

Jan Parys podkreślał, że mówiono wówczas o „wybuchowej naturze” imperium rosyjskiego. On sam podkreślał, że europejskie narody pod kontrolą Moskwy chcą być wolne i należy je do Europy wpuścić. – I to się, krótko mówiąc, udało – podsumował.

Czytaj też:
Przemysław Czarnek w programie Ryszarda Czarneckiego. "Trzeba spolonizować Polaków"
Czytaj też:
Były europoseł PiS z nowym programem: Żaden polityk nie zajmuje się tym tematem na YouTube