– Wydaje mi się, że to jest bardzo prawdopodobne. To powiem z niekłamanym uznaniem dla Donalda Tuska. Ja go uważam za zwierzę polityczne. Uważam, że jest takim politycznym fighterem – mówił Gowin. – Donald Tusk jest ostatnią szansą obozu Platforma-Nowoczesna, tego obozu lewicowo-liberalnego. Widać wyraźnie, że jest tam kryzys przywództwa – ocenił.
Gowin nie szczędził jednak też gorzkich słów pod adresem Donalda Tuska. Pytany o komentarz szefa Rady Europejskiej do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy z Berlina, opowiedział o historii z czasów, gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Tuska. – Inspirowałem się rozmaitymi działaniami ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona. On dowiedziawszy się o moich zdziałaniach, był nimi na tyle zainteresowany, że dwukrotnie wysyłał do Warszawy swojego ministra odpowiedzialnego za deregulację po to, żeby on przekonał mnie, abym ja przekonał Donalda Tuska do stworzenia wspólnego frontu brytyjsko-polskiego na rzecz deregulacji w UE – mówił Gowin.
Wicepremier dodał, że wówczas dwa razy przekonywał Tuska, aby stworzyć taki front polsko-brytyjski „na rzecz poszerzania wolności”, jednak ówczesny premier nie był tym zainteresowany. – A szkoda, bo gdyby propozycja Davida Camerona została przyjęta, to być może nie byłoby Brexitu. Dzisiaj Donald Tusk jest ostatnią osobą, która w sprawie zakresu wolności w UE, wolności od ingerencji biurokratycznych ma prawo do tego, żeby kogokolwiek pouczać – stwierdził Gowin.
Czytaj też:
Jutro Tęczowy Piątek. Akcja LGBTQI odbędzie się w 211 polskich szkołach