Jody Wilson-Raybould w piątek ujawniła, że posiada nagrania i dokumenty mające świadczyć o presji wywieranej na nią w czasach, gdy była ministrem sprawiedliwości. Sprawa dotyczy afery, w którą zamieszany jest kanadyjski koncern SNC-Lavalin. Byli członkowie zarządu firmy mieli dawać łapówki reżimowi Muammara Kaddafiego w zamian za kontrakty w Libii. Z doniesień mediów wynika, że w całej sprawie negatywną rolę miał odegrać także premier Justin Trudeau. Liberalny polityk miał naciskać na minister sprawiedliwości, by prokuratura odstąpiła od ścigania dyrekcji SNC-Lavalin, ograniczając się do kary grzywny.
Od czasu, gdy w przestrzeni publicznej pojawiły się niejasności dotyczące roli premiera, zrezygnowało dwoje czołowych ministrów rządu Justina Trudeau. Jedną z tych osób była właśnie minister sprawiedliwości Jody Wilson-Raybould. Na ujawnionym przez nią nagraniu zarejestrowana została jej rozmowa telefoniczna z szefem gabinetu Michaelem Wenickiem.
W trakcie 18-minutowej rozmowy urzędnik podkreśla kilkakrotnie, że premier jest zainteresowany osiągnięciem takiego rozwiązania, w którym podległa minister sprawiedliwości prokuratura odeszłaby od śledztwa ws. SNC-Lavalin, zadowalając się ugodą. Wenick tłumaczył, że Justin Trudeau jest zaniepokojony tym, że tysiące miejsc pracy mogłyby zostać zagrożone, gdyby firma została ukarana.
Koncern SNC-Lavalin świadczy usługi inżynieryjne, zaopatrzeniowe i budowlane w rożnych branżach, takich jak górnictwo, metalurgia, wydobycie ropy i gazu, czy energetyka. Według danych za 2018 rok to największa firma budowlana w Kanadzie pod względem przychodów. Firma działa w ponad 160 krajach, zatrudniając ponad 50 tys. pracowników.
Czytaj też:
Polski ksiądz zaatakowany w kościele w Kanadzie. Uratowały go staruszki