W rozmowie z Moniką Olejnik Ryszard Schnepf stwierdził, że wizyta polskiego prezydenta w USA wzbudza w nim mieszane uczucia. Jego zdaniem może być ona odbierana już jako element kampanii wyborczej i skorzystał na niej głównie Andrzej Duda. Polityk komentował też informacje o zakupie myśliwców i zwiększeniu liczebności wojsk USA w Polsce. Stwierdził m.in., że „radzieckie Su-55” (w rzeczywistości chodziło o rosyjskie Su-57) są lepsze i „o połowę tańsze” od amerykańskich F-35. Powołał się przy tym na wyjątkowo ryzykowne źródło.
– Szukając danych na temat F-35 zobaczyłem, co napisał Sputnik – pismo, które tutaj jest upowszechniane, właściwie strona internetowa – który udowadnia, że radziecki Su – chyba 55 – jest lepszy i o połowę tańszy – mówił były wiceminister spraw zagranicznych. Były ambasador Polski w Hiszpanii, USA, Urugwaju i Kostaryce powinien raczej wiedzieć, że Sputnik to mało wiarygodne źródło informacji. Czy, jak mówi wielu ekspertów zajmujących się mediami, „tuba propagandowa Kremla”.
Innym wątkiem wywiadu Schnefa, który wzbudził zainteresowanie, były jego obawy o reakcję Niemiec na amerykańsko-polskie ustalenia. – Jeżeli nie było jakiejś rozmowy uzgodnieniowej z rządem niemieckim, to oczywiście jest to co najmniej nietakt dyplomatyczny i nie wróży dobrze naszej obecności i aktywności w ramach Unii Europejskiej – mówił. W innym miejscu stwierdził także, że Trump i Duda to „dwóch ludzi, którzy poszukują siebie, ponieważ mogą wzajemnie sobie pomóc, bo mogą oderwać się od tej trudnej rzeczywistości we własnym kraju”. Pozwolił sobie również na uszczypliwą uwagę, że Donald Trump raczej nie będzie posługiwał się zdjęciem z Andrzejem Dudą podczas kolejnej kampanii prezydenckiej. Oczywiście jest to co najmniej nietakt dyplomatyczny i nie wróży dobrze naszej obecności i aktywności w ramach Unii Europejskiej – mówił.
Czytaj też:
Trumpowie dziękują Dudom za wizytę. „Wzorowy sojusznik!”