To koniec ery Netanjahu? Benny Gantz z poparciem Knesetu

To koniec ery Netanjahu? Benny Gantz z poparciem Knesetu

Benjamin Netanjahu
Benjamin Netanjahu Źródło:Newspix.pl / ABACA
Prezydent Izraela w niedzielę poinformował, że postanowił dać liderowi opozycji Benny'emu Gantzowi szansę na utworzenie nowego rządu – podaje Time.

Aż 61 na 120 członków Knesetu zarekomendowało na stanowisko szefa rządu Benny'ego Gantza, lidera koalicji Niebiesko-Białych. Jak podaje The Guardian, udzielone poparcie nie przekreśla jednak wciąż ostatecznie szans Netanjahu na kontynuowanie politycznej kariery, nie gwarantuje również, że Gantz stanie na czele rządu. Zanim to się stanie, będzie musiał przeprowadzić planowane na kilka tygodni negocjacje w celu utworzenia koalicji większościowej w izraelskim parlamencie.

Ostatnie wybory w Izraelu odbyły się na początku marca. Wygrała je partia premiera Benjamina Netanjahu – Likud, zdobywając wraz z sojusznikami 58 mandatów. Do stworzenia koalicyjnego rządu większościowego Netanjahu zabrakło więc trzech mandatów.

Kłopoty Netanjahu

Pod koniec listopada 2019 roku Prokurator Generalny Izraela Awichaj Mandelblit poinformował, że postawił premiera Benjamina Netanjahu w stan oskarżenia. Jest to pierwszy w historii państwa Izrael przypadek, gdy szef rządu ma postawione zarzuty korupcyjne.

Zarzuty postawione Benjaminowi Netanjahu przez prokuratora Awichaja Mandelblita dotyczą oszustwa, nadużyć oraz łapówki. Chodzi m.in. o faworyzowanie należącego do urodzonego w Polsce biznesmena Szaula Elowicza Bezeq Telecom Israel w zamian za korzystne materiały o premierze i jego żonie na portalu internetowym Walla News należącym do firmy. Premier miał ułatwiać właścicielom koncernu Bezeq uzyskanie potrzebnych zezwoleń od izraelskiego regulatora rynku medialnego oraz forsować przepisy, które przekładały się na wielomilionowe zyski dla koncernu (około 2 mld zł). Druga kwestia jest związana z rzekomą próbą zawarcia umowy, która zapewniałaby Netanjahu wsparcie drugiej co do wielkości gazety w Izraelu, „Yedioth Ahronoth” należącej do Arnona Mozesa. W zamian szef rządu miał zaszkodzić głównemu konkurentowi pisma, gazecie „Israel Hayom”. Trzecia sprawa, w której postawiono zarzuty, dotyczy przyjmowania prezentów w postaci m.in. cygar czy szampana od miliarderów Arnona Milchana i Jamesa Packera.

Netanjahu utrzymuje, że nie zrobił nic złego. Premier uważa, że padł ofiarą polowania na czarownice. Jego obrońcy podnoszą, że korzystne przekazywanie informacji nie może być uznane za element łapówki. Zgodnie z prawem nie musi składać dymisji w związku z oskarżeniem.

Czytaj też:
Trump chciał kupić firmę pracującą nad szczepionką na koronawirusa? Niemcy potwierdzają, a ambasador USA zaprzecza

Źródło: Time / The Guardian