Grodzki krytycznie o ministrze Szumowskim: Jest chaos decyzyjny

Grodzki krytycznie o ministrze Szumowskim: Jest chaos decyzyjny

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki nie ma najlepszego zdania na temat poczynań polskiego rządu i Ministerstwa Zdrowia w obliczu pandemii koronawirusa. Jego zdaniem zamiast mówić tu o „izolacji, identyfikacji i informatyzacji”, należałoby raczej wspomnieć „ignorancję, inwigilację i indolencję”. Swoje przemyślenia na ten temat przedstawił w „Jeden na jeden” w TVN24.

Zamknięcie lasów i parków Tomasz Grodzki określił jako „nieroztropną decyzję”. Posiadający tytuł profesora medycyny polityk krytykował też późną zmianę stanowiska w kwestii masek oraz testów. – Przypomnę że jeszcze półtora miesiąca temu maseczki były niepotrzebne, testy to właściwie nie wiadomo po co. Jest pewien chaos decyzyjny – mówił. Ostatnią konferencję rządu, prowadzoną pod hasłem „izolacja, identyfikacja, informatyzacja” określił jako kojarzącą mu się z „ignorancją, inwigilacją nas wszystkich i pewną indolencją”. Zwracał uwagę na czteropunktowy program Andrzeja Sośnierza, lekceważony zdaniem Grodzkiego przez obóz Zjednoczonej Prawicy.

Marszałek Senatu zarzucił też hipokryzję szefowi resortu zdrowia. – Przypomnę, że jeszcze parę dni temu minister Szumowski klaskał medykom, a odrzucił poprawkę, która mówi o dodatkach finansowych dla tych, którzy są na pierwszej linii frontu i w naszym imieniu, narażając zdrowie i życie, walczą z pandemią koronawirusa – mówił.

W odniesieniu do planowanych na maj wyborów prezydenckich, Tomasz Grodzki zwrócił uwagę na sytuację w Bawarii. Jak twierdził, po tamtejszych wyborach uzupełniających, tak często podawanych za przykład przez polski rząd, liczba zachorowań na COVID-19 miała „wystrzelić w górę”. – Więc powiedzenie zabójcza koperta czy powiedzenie, że idąc czy próbując głosować czy pracując w komisjach wyborczych czy pełniąc zaszczytną rolę listonosza, narażamy swoje zdrowie i życie, nie jest twierdzeniem bezpodstawnym – podkreślał.

Polityk PO zarzucił też ministrowi Sasinowi bezprawne wydawanie publicznych pieniędzy. Miał na myśli szykowanie wyborów, dla których nie ma jeszcze podstawy ustawowej. Projekt w tej sprawie znajduje się obecnie w Senacie i daleko mu do zatwierdzenia. Zdaniem Grodzkiego wybory w maju nie powinny się odbyć.

Czytaj też:
Radziwiłł krytykuje medyków biorących L4. Jako kontrprzykład podaje Stanisława Karczewskiego z PiS
Czytaj też:
Polski chirurg zapowiada, że pozwie rząd jeśli wybory odbędą się 10 maja
Czytaj też:
Sasin: Wybory? Lepiej 17 maja. Otwarcie szkół? Nie było to dyskutowane