Guru alt-prawicy aresztowany za oszustwo. Chodzi o zbiórkę pieniędzy na mur z Meksykiem

Guru alt-prawicy aresztowany za oszustwo. Chodzi o zbiórkę pieniędzy na mur z Meksykiem

Steve Bannon
Steve Bannon Źródło: Newspix.pl / ABACA
Steve Bannon w czwartek 20 sierpnia został oskarżony o oszustwo podczas zbiórki pod nazwą „We Build the Wall”. Były doradca Donalda Trumpa i były naczelny portalu breitbart.com miał zdefraudować pieniądze setek tysięcy darczyńców.

Szef zwycięskiej kampanii wyborczej Donalda Trumpa i późniejszy jego doradca, swego czasu nazywany przez „Bloomberga” „najniebezpieczniejszym graczem Ameryki”, trafił do aresztu. Idol skrajnej amerykańskiej prawicy wspólnie z co najmniej trzema innymi osobami miał zdefraudować środki zbierane na budowę muru granicznego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem.

Bannon i spółka

Prokurator Audrey Strauss ogłaszając zarzuty kierowane pod adresem Bannona mówiła o wykorzystaniu zainteresowania rodaków pomysłem zbudowania muru i zebraniu milionów dolarów pod pretekstem wykorzystania wszystkich tych pieniędzy na wzniesienie wspomnianej konstrukcji. Pozostali oskarżeni to 38-letni Brian Kolfage – weteran sił powietrznych z Miramar Beach, 56-letni Andrew Badolato – finansista z Sarasoty oraz 49-letni Timothy Shea z Castle Rock.

Obiecywali: Nie wezmę nawet centa

Jako inicjator zbiórki, Kolfave obiecywał darczyńcom, że „nie weźmie nawet centa w ramach wynagrodzenia czy zwrotu kosztów”, a wszystkie pieniądze ze zbiórki zostaną przeznaczone na „wykonanie naszej misji i celu”. Prokuratura podkreśla, że obietnice te okazały się fałszywe, a Kolfage w sekrecie przygarnął ponad 350 tys. dolarów na własne potrzeby. Bannon oskarżany jest o wyprowadzenie ponad miliona dolarów, z czego część środków zdążył już przeznaczyć na własne wydatki.

Czytaj też:
Bannon zabrał głos po odejściu: Prezydentura Trumpa się zakończyła. Idę na wojnę
Czytaj też:
Donald Trump wezwał do bojkotu opon Goodyeara. Obraził się o czerwone czapki
Czytaj też:
Treść umowy Polski i USA ujawniona. Amerykanie ze sporymi uprawnieniami

Źródło: New York Times