Premier Mateusz Morawiecki został zapytany w trakcie sobotniego wywiadu w RMF FM przez Krzysztofa Ziemca już na wstępie o piątkową wypowiedź Donalda Tuska. Były premier, a obecny szef Europejskiej Partii Ludowej stwierdził w TVN24, komentując porozumienie ws. unijnego budżetu, że w rzeczywistości Polska „przyjęła dyktat Berlina”.
– Naga prawda jest bardzo przykra dla pana Morawieckiego. (...). Morawiecki przyjechał do Brukseli z okrzykami „suwerenność, suwerenność”. Wysłuchał, co ma mu do zakomunikowania prezydencja niemiecka. Ja zawsze byłem zwolennikiem dobrej współpracy z Niemcami, za co często obrywałem od PiS-u. Ale żeby tak bezdyskusyjnie przyjąć dyktat z Berlina, to nawet ja się nie spodziewałem, że rząd PiS-u posunie się tak daleko – mówił Donald Tusk.
Czytaj też:
Tusk o Morawieckim: Przyjechał z okrzykiem „suwerenność”, bezdyskusyjnie przyjął dyktat z Berlina
Morawiecki o słowach Tuska: O, rzeczywiście, pewne zaskoczenie
Ziemiec zacytował te wypowiedzi byłego premiera, nie ujawniając jednak, kto jest ich autorem i pytał, czy Morawiecki zgadnie, kto tak ocenił całą sprawę.
– Domyślam się, że to głos z opozycji, z Konfederacji, może kogoś takiego, nie wiem... – odparł premier, a gdy Ziemiec ujawnił autora słów, szef rządu dodał: – O, rzeczywiście, pewne zaskoczenie.
Prowadzący postanowił więc zapytać, czy premier, po takiej wypowiedzi „może z czystym sumieniem powiedzieć, że wygrał w Brukseli”.
– Ja myślę, że trzeba tutaj, za waszym stołem redakcyjnym, posadzić pana Donalda Tuska z George’em Sorosem, który wczoraj bardzo ciekawie określił też swój pogląd na temat tego szczytu, twierdząc, że Węgry i Polska uzyskały praktycznie wszystko to, co chcą – odpowiedział Mateusz Morawiecki.