„Święto wszystkich, którzy obłowili się na pandemii”. Rok od umowy na respiratory od handlarza bronią

„Święto wszystkich, którzy obłowili się na pandemii”. Rok od umowy na respiratory od handlarza bronią

Respirator
Respirator Źródło:Shutterstock / r.classen
Dziennikarz Szymon Jadczak przypomniał, że mija dziś pierwsza rocznica od podpisania przez Ministerstwo Zdrowia umowy na zakup respiratorów od byłego handlarza bronią, z których. „Święto wszystkich, którzy obłowili się na pandemii” – napisał na Twitterze, dołączając kopię dokumentu.

14 kwietnia to w kalendarzu narodowe Święto Chrztu Polski. Jednak dziennikarz śledczy Szymon Jadczak zasugerował, że ten dzień powinien zostać innym świętem.

Dziś 14 kwietnia, czyli święto wszystkich, którzy obłowili się na pandemii. Tego dnia rok temu Janusz Cieszyński w imieniu Ministerstwa Zdrowia podpisał umowę na dostawę 1241 respiratorów z handlarzem bronią z Lublina. W ciągu kilku godzin handlarz miał na koncie 150 mln” – napisał dziennikarz na . Do wpisu dołączył zdjęcie kontrowersyjnej umowy.

twitter

Warto przypomnieć, ze to właśnie Jadczak zajmował się sprawą zakupu respiratorów od firmy byłego handlarza bronią na łamach portalu tvn24.pl. Od pewnego czasu Jadczak pracuje w Wirtualnej Polsce.

„Afera respiratorowa”

„Afera respiratorowa” ciągnie się już od wiosny 2020 roku, kiedy to ujawniono, że Ministerstwo Zdrowia kupiło ponad tysiąc respiratorów za łączną kwotę 200 mln zł. Osobą sprzedającą był były handlarz bronią, a sprzęt został dostarczony jedynie w części (dostarczono zaledwie 200 z 1241 zamówionych respiratorów). Ponadto, urządzenia nie posiadały odpowiedniej dokumentacji, o której była mowa w kontrakcie. Brakowało m.in. kart gwarancyjnych. Tytułem zaliczki na poczet realizacji zamówienia wpłacono 154 mln zł, a dostawa miała zostać zrealizowana do końca czerwca.

– Nie mam kaca moralnego. Działałem w warunkach, kiedy trzeba było podejmować szybkie decyzje – zapewniał były już wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, który był odpowiedzialny za podpisanie umowy na zakup respiratorów. – Efekty nie były takie, jak oczekiwaliśmy, ale jestem przekonany, że nie było tam żadnych nieuczciwych działań, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem – dodawał.

Do spłacenia pozostało ponad 50 mln euro

Spółka E&K nie wywiązała się z kontraktu, dlatego Ministerstwo Zdrowia zwróciło się do Prokuratorii Generalnej RP ws. wszczęcia postępowania przeciwko przedsiębiorstwu. Po odstąpieniu od umowy resort otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro. Do tej pory udało się zabezpieczyć ok. 26 mln zł zobowiązań spółki.

Do spłacenia pozostało ponad 50 mln zł. 25 mln zł zamrożonych na kontach tej spółki ma trafić do resortu zdrowia w jeszcze w kwietniu. Kolejne 25 mln zł ma pochodzić z postępowania egzekucyjnego dotyczącego 418 respiratorów. Jak informuje RMF FM, są scenariusze spieniężenia respiratorów, ale także pod uwagę brane jest przejęcie tych urządzeń na walkę z koronawirusem.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński wydał oświadczenie na temat „afery respiratorowej”

Źródło: WPROST.pl / RMF FM