Sejmowy „weteran” Adam Ołdakowski wraca do parlamentu. Zajmie miejsce zmarłego posła PiS

Sejmowy „weteran” Adam Ołdakowski wraca do parlamentu. Zajmie miejsce zmarłego posła PiS

Adam Ołdakowski
Adam Ołdakowski Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
Adam Ołdakowski wraca do Sejmu. Sejmowy „weteran”, który piastował funkcję posła przez kilka kadencji w przeszłości, a swoje losy wiązał z kilkoma partiami, zastąpi zmarłego posła PiS Jerzego Wilka.

Przypomnijmy, że o śmierci Jerzego Wilka poinformowano w niedzielę 16 maja. Poseł zmarł w wieku 66 lat. Zgodnie z przepisami, miejsce zmarłego posła zajmuje kandydat, który w poprzednich wyborach parlamentarnych zajął kolejne na liście danej partii w okręgu miejsce. Jak wynika z danych PKW, funkcja ta przypadnie Adamowi Ołdakowskiemu, który w wyborach w 2019 roku zdobył 5886 głosów w okręgu elbląskim.

Kim jest Adam Ołdakowski?

Nazwisko nowego posła może być dla wielu obserwatorów sceny politycznej znane. Adam Ołdakowski pojawiał się już bowiem w Sejmie, i to trzykrotnie – jako poseł IV, V i VIII kadencji. Polityk, a prywatnie także rolnik, pojawiał się w Sejmie pod różnymi barwami. Lista politycznych szyldów, z którymi był związany zaczyna się od ZSL (Zjednoczone Stronnictwo Ludowe). W latach 90. działacz należał z kolei do , by na początku nowego tysiąclecia związać swoje losy z Samoobroną.

To właśnie z listy Samoobrony Ołdakowski otrzymał swój pierwszy mandat poselski. W kolejnych wyborach znów został posłem, jednak po przedterminowych wyborach w 2007 roku utracił stanowisko. W 2009 roku wystąpił z kolei z Samoobrony. W 2010 roku, jako bezpartyjny kandydat, usiłował zdobyć fotel wójta gminy Bartoszyce i niemal mu się udało. Skończyło się jednak na mandacie radnego powiatu bartoszyckiego.

W wyborach parlamentarnych 2011 roku pojawił się na liście PiS jako bezpartyjny, jednak nie uzyskał mandatu. To się udało w 2015 roku, jednak już jako członkowi partii. W ostatnich wyborach Ołdakowski znów pojawił się na listach PiS, jednak nie udało mu się wejść do Sejmu. Teraz jednak ponownie zobaczymy go na sejmowych korytarzach.

Czytaj też:
Nitras: Nawet przez sekundę nie wierzyłem w możliwość rządu technicznego

Źródło: WPROST.pl