Adamczyk nie dawał dojść do słowa Mazurkowi. „Jezus Maria! Ten człowiek jest nie do podrobienia”

Adamczyk nie dawał dojść do słowa Mazurkowi. „Jezus Maria! Ten człowiek jest nie do podrobienia”

Andrzej Adamczyk
Andrzej Adamczyk Źródło:Newspix.pl / Piotr Piwowarski / Fotonews
Poranna Rozmowa w RMF FM w czwartek w całości przebiegła pod znakiem długich wypowiedzi ministra Andrzeja Adamczyka, które prowadzący Robert Mazurek próbował przerywać pytaniami i komentarzami. – Takich cudów jeszcze nie było w polskiej polityce – stwierdził dziennikarz.

Gościem Porannej Rozmowy na antenie RMF FM był minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Na początku programu, prowadzący Robert Mazurek kolejny raz pytał ministra o to, czy zgodnie z wyrokiem sądu sprzed blisko trzech lat, ujawni tytuł swojej pracy magisterskiej.

Nie jest to prawomocny wyrok sądu. Nie lekceważę wyroku sądu. Na pewno będzie można przeczytać moją pracę magisterską. Ale to ja zdecyduję o tym, kiedy – stwierdził Adamczyk.

Mazurek do Adamczyka: Pobiera pan nauki od Marleny Maląg?

W kolejnych minutach rozmowy Mazurek dopytywał się o konkretne daty oddania poszczególnych dróg, sugerując, że w dużej części z nich występują opóźnienia. Adamczyk nie odpowiadał wprost, a w długiej wypowiedzi ewentualne opóźnienia zrzucał na winę skomplikowanych procedur i nieprzewidzianych zdarzeń.

Ja rozumiem, że pan może mówić długo i wtedy nie będzie pan odpowiadał na kolejne pytania o kolejne opóźnienia kolejnych autostrad – ocenił Mazurek. – Czy pan pobiera pan nauki od Marleny Maląg – pytał dziennikarz, gdy minister nie reagował na próby przerwania mu wypowiedzi. – Pani Marleno, widzi pani? Ma pani pojętych uczniów – dodał dziennikarz, nawiązując do rozmowy sprzed kilku miesięcy, w której również na antenie RMF FM minister Marlena Maląg nie dawała dojść do słowa dziennikarzowi Marcinowi Zaborskiemu.

W dalszej części rozmowy Mazurek kilkukrotnie zwracał się do Adamczyka per „pani Marleno”.

Bardzo się cieszę, ze pan mówi długo i namiętnie. Szkoda, ze pan nie odpowiada za pytania. Ja tylko panu wykazuje, że pan w 2017 mówił zupełnie cos innego, że autostrada będzie gotowa już rok temu, a pan mi teraz mówi, że za rok – tłumaczył dziennikarz.

Adamczyk: Proszę o cierpliwe wysłuchanie odpowiedzi

Następnie prowadzący rozmowę zapytał o to kiedy zostanie oddany do użytku tunel pod Ursynowem. – Gdyby nie opóźnienie w wydaniu przez Warszawę terenu pod tunel na Ursynowie, prace szłyby szybciej – zaczął minister.

Ale kiedy to będzie gotowe – dopytywał zniecierpliwiony Mazurek. Adamczyk dalej mówił o odpowiedzialności miasta i przeciągających się procedurach. – Panie ministrze, ale kiedy to będzie gotowe. Czy może pan odpowiedzieć na to pytanie? – pytał kilkukrotnie Mazurek.

Panie ministrze, nie chce pan odpowiedzieć na to pytanie, nie chce pan odpowiedzieć na inne pytania – podsumował Mazurek, ale kontynuował rozmowę w internetowej części rozmowy. – Bardzo sobie cenię pana monologi. Odsłucham ich sobie w wolnej chwili. Ale gdyby pan był łaskaw przynajmniej w założeniu odpowiadać na pytania, to uprościłoby to naszym słuchaczom śledzenie tej rozmowy – dodał.

Ja bardzo proszę o cierpliwe wysłuchanie odpowiedzi, będziemy mieli bardzo logiczny dialog, który na pewno poszerzy wiedzę naszych słuchaczy– odparł minister.

– Ale to nie jest logiczny dialog, bo pan popadł w słowotok urzędniczy, który ma przykryć to, że kolejne odcinki autostrady są oddawane z gigantycznymi opóźnieniami – ocenił prowadzący.

„Pana pytanie jest pytaniem wadliwym”

Następnie Mazurek pytał o autostradę „do granicy białoruskiej”.

Pana pytanie jest pytaniem wadliwym – stwierdził Adamczyk, wskazując, że autostrada ma prowadzić do Białej Podlaskiej i na razie nie jest planowany odcinek do samej granicy.

Wtedy Mazurek przyznał, że dobrze „niech panu będzie, do Białej Podlaskiej”. – Już mogę? – dopytywał, gdy Adamczyk kontynuował wypowiedź.

Ja mogę też wysłuchać pana monologu, jeżeli pan uważa, że to pan powinien przejąć większość czasu, to się z tym zgadzam. Ale proszę też pozwolić odpowiedzieć na pytania – odparł Adamczyk.

Gdy kolejny raz Adamczyk zaczął dłuższą wypowiedź, Mazurek wtrącał „czy możemy to przewinąć”, „to już było”, „o Jezu!”, „pan to mówił trzy razy”.

Kamil Bortniczuk, on też miał to samo, proszę państwa. Ja wtedy zakończyłem rozmowę, a Kamil Bortniczuk jeszcze mówił. O dziwo w końcu wyszedł i już nie mów i – stwierdził dziennikarz, przypominając swoją rozmowę sprzed paru miesięcy.

– J a nie mam zamiaru wychodzić – wtrącił Adamczyk i zaczął kolejną dłuższą wypowiedź.

To jest komedia – odparł Mazurek. – Czy mogę zadawać pytania? Czy Pan przyjął taką zasadę jak Marlena Maląg, że mam do wygłoszenia 30 minut i żaden dziennikarz RMFu nie będzie mi w tym przeszkadzał ? – pytał Mazurek.

Mazurek: Takich cudów jeszcze nie było w polskiej polityce

Przy kolejnym pytaniu Adamczyk kontynuował kolejną dłuższa wypowiedź, kolejny raz nie dając dojść do słowa Mazurkowi.

Pan postanowił przebić Marlenę Maląg – stwierdził dziennikarz, podczas gdy Adamczyk kontynuował wypowiedź. – J ezus Maria, ten człowiek jest nie do podrobienia. Jest takich tylko dwoje w Polsce: Marlena Maląg i Andrzej Adamczyk. Warto było głosować na PiS, żeby widzieć takie osobistości na stanowiskach ministerialnych. Takich cudów jeszcze nie było w polskiej polityce – ocenił.

Do końca rozmowy sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkukrotnie. Na sam koniec, gdy Adamczyk jeszcze kontynuował wypowiedź, Mazurek pożegnał się ze słuchaczami.

Andrzej Adamczyk był państwa i moim gościem. Ja państwu serdecznie dziękuję. Jeśli Andrzej Adamczyk będzie chciał coś jeszcze powiedzieć, to będzie mówił. Dziękuję, do widzenia – stwierdził Mazurek.

Dopiero w tym momencie minister skończył swoją wypowiedź. Ale nie zdążył się już pożegnać, bo realizator zakończył program.

Czytaj też:
Nietypowa dyskusja w „Kropce nad i”: Zdziwienie za zdziwieniem, Olejnik i Bielan ciągle się poprawiali

Źródło: RMF FM