Robert Mazurek przerwał wywiad w RMF FM. „Ja już sobie pójdę, a pan będzie mówił”

Robert Mazurek przerwał wywiad w RMF FM. „Ja już sobie pójdę, a pan będzie mówił”

Kamil Bortniczuk i Robert Mazurek
Kamil Bortniczuk i Robert MazurekŹródło:Facebook / RMF FM
Poranna Rozmowa w RMF FM miała niespodziewany przebieg. Prowadzący wywiad Robert Mazurek po kolejnej tyradzie swojego gościa – Kamila Bortniczuka – opuścił studio.

Poseł Porozumienia, który razem z Adamem Bielanem został wyrzucony z partii, opowiadał o kulisach konfliktu w ugrupowaniu Jarosława Gowina. Swojemu szefowi (bądź byłemu szefowi, jak sam twierdzi) zarzucał, że w kwietniu, gdy trwał spór o termin wyborów, chciał sprzymierzyć się z opozycją.

Z uporem wchodził też w zawiłości statutowe, przekonując, że to on i Bielan mają rację w sporze o przywództwo. Chcąc uspokoić rozmówcę, dziennikarz zaproponował mu chwilę na wygłoszenie oświadczenia. Gdy to nie pomogło, a Bortniczuk dalej zapędzał się w swoje wywody, Mazurek zareagował ostrzej.

Kamil Bortniczuk mówi. Robert Mazurek wychodzi

– Mogę dokończyć pytanie? – wtrącił w pewnej chwili Robert Mazurek. Kamil Bortniczuk nie przestawał jednak mówić. – Nie mogę. To wie pan co, to ja zrobię tak, że ja już sobie pójdę, a pan będzie mówił – stwierdził dziennikarz. Po tych słowach polityk zamilkł, a po chwili zapytał: „To ile mam czasu, panie redaktorze”.

Podsumowując tę sytuację, Mazurek skwitował:

To była próba rozmowy z Kamilem Bortniczukiem, posłem Porozumienia, który nie pozwala sobie zadać pytania, ale za to chętnie wygłosi monolog. Ja państwa zostawiam z Kamilem Bortniczukiem. Jeśli pan poseł będzie jeszcze chciał coś poopowiadać, to damy mu tę szansę

Po tych słowach prowadzący rozmowę zdjął słuchawkę, zabrał komputer, ukłonił się, zrobił łyk napoju po czym opuścił stanowisko pracy. Niezrażony tym, Kamil Bortniczuk opowiadał swoją wersję wydarzeń w Porozumieniu.

twitterCzytaj też:
Kamil Bortniczuk: Jarosław Gowin w kwietniu chciał zostać premierem w rządzie opozycji

Źródło: RMF FM