Kłótnia na antenie TVN24. Dziennikarka do wiceministra: Proszę nas nie obrażać

Kłótnia na antenie TVN24. Dziennikarka do wiceministra: Proszę nas nie obrażać

Paweł Jabłoński i Katarzyna Kolenda-Zaleska
Paweł Jabłoński i Katarzyna Kolenda-Zaleska Źródło:Newspix.pl / grzegorz krzyzewski/fotonews/michal fludra
Podczas piątkowych „Faktów po faktach” doszło do kłótni między dziennikarką Katarzyną Kolendą-Zaleską a wiceministrem spraw zagranicznym Pawłem Jabłońskim. Poszło o sytuację na polsko-białoruskiej granicy, gdzie koczuje grupa migrantów. Jabłoński zarzucał stacji „powtarzanie propagandy Łukaszenki”, a dziennikarka wskazała, że proponowana przez PiS wykładnia to nie jest „tradycja Polski”. – Mierzycie człowieczeństwo w centymetrach– powiedziała.

Przypomnijmy, że w Usnarzu Górnym na polsko-białoruskiej granicy koczuje grupa migrantów sprowadzonych tam przez reżim Łukaszenki. Polska buduje zasieki z drutu kolczastego i płot graniczny, które mają uchronić nasz kraj przed napływem migrantów. Do koczujących w złych warunkach ludzi nie jest jednak dostarczana pomoc w postaci pożywienia i leków.

– Panie ministrze, czy teraz będziemy mierzyć człowieczeństwo w centymetrach? – zapytała dziennikarka TVN24 Katarzyna Kolenda-Zaleska jednego ze swoich gości wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego. W odpowiedzi na pytanie, Jabłoński zarzucił stacji „powtarzanie propagandy Łukaszenki”. – Dlaczego to robicie? Stoicie po stronie Aleksandra Łukaszenki – denerwował się polityk.

Kłótnia na antenie TVN24

– Proszę nas nie obrażać. Wy nie robicie dla tych ludzi nic. Nie pozwalacie księżom podejść z jedzeniem. Nie pozwalacie lekarzom podejść. Chcecie doprowadzić do tego, że ci ludzie umrą? – odpowiedziała mu Kolenda-Zaleska.

– Chcemy doprowadzić do tego, żeby Polska nie była zalana falami migrantów, którzy są celowo przywożeni przez służby Łukaszenki z Iraku, nie Afganistanu. Kłamiecie regularnie, że to ludzie z Afganistanu. Dlaczego powtarzacie kłamliwe tezy Łukaszenki? – upierał się Jabłoński.

Dziennikarka zapytała także, czy ministrowi nie wstyd, że katolicki kraj, jakim jest Polska, nie wyciąga pomocnej dłoni do osób czekających na wsparcie. – Nie, wstyd mi, że działają dziennikarze, którzy wspierają Aleksandra Łukaszenkę – odparł Jabłoński. – To po co pan do nas przychodzi, skoro panu tak wstyd? – zapytała prowadząca. – Do pani widzów też chcę dotrzeć z faktami – odciął się Jabłoński.

– Pani mnie rozlicza z katolicyzmu, z argumentów humanitarnych. Ja je w pełni rozumiem, zapewniam. Ale możecie to robić, bo nie ponosicie odpowiedzialności za ochronę granic. To obowiązek wynikający wprost z konstytucji. Jeśli byśmy zgodzili się na narrację, że polski rząd odpowiada za udzielenie im pomocy, to przysłane będą kolejne grupy – dodał. Na uwagę wiceszefa MSZ, że Polska zwróciła się do Białorusi z prośbą o przyjęcie pomocy humanitarnej, dziennikarka odpowiedziała: Mierzycie człowieczeństwo w centymetrach, a to nie jest tradycja Polski.

Czytaj też:
Komisja Europejska zareagowała ws. płotu na granicy Polski i Białorusi

Źródło: TVN24