Prezydent USA Joe Biden spotkał się w piątek z izraelskim premierem Naftalim Bennettem. Nagranie z Białego Domu wywołało jednak poruszenie, gdyż niektórzy wskazują, że Biden zasnął podczas rozmowy przed kamerami. W sieci znalazł się urywek spotkania, na którym widzimy, jak izraelski polityk mówi do Bidena, gdy ten pochyla głowę i ma prawdopodobnie przymknięte oczy. Więcej trudno dostrzec, gdyż na twarzy prezydenta jest maseczka, która nie pozwala na pełną ocenę jego oczu. Ponadto Biden siedzi bokiem do kamery, co także utrudnia pełne zrozumienie sceny.
Spór w sieci. Nagranie całości rozmowy rzuca światło na sprawę
Niedomówienie to szybko wywołało poruszenie. Część osób wskazuje, że Biden uciął sobie drzemkę, a izraelski polityk był wyraźnie zmieszany całą sytuacją. Komentatorzy piszą także, że nie bez znaczenia w takiej sytuacji jest sędziwy wiek Bidena (78 lat). Głos w sprawie zabrało także wielu polityków przeciwnych Bidenowi, oburzonych całym zdarzeniem i jego wydźwiękiem.
Są jednak osoby, które stają w obronie Joe Bidena. Wiele osób wskazuje, że nagrania zamieszczane w sieci są zmanipulowane i pokazują tylko urywek sytuacji. Faktycznie, na platformie YouTube znajduje się pełny zapis spotkania, na którym możemy dokładniej prześledzić reakcje Bidena. Prezydent USA faktycznie pochyla głowę i przymyka oczy pod koniec spotkania, ale kiedy izraelski premier zwraca się do niego, ten natychmiast odpowiada, odnosząc się do słów, które przed chwilą padły. Nie jest zatem trudno się domyślić, że gdyby Biden faktycznie zasnął, nie potrafiłby precyzyjnie odpowiedzieć na kwestię, której nie zarejestrował.
Czytaj też:
Poruszenie w USA. Zabójca Roberta F. Kennedy'ego o krok od wyjścia na wolność