W poniedziałek TSUE wydał orzeczenie, w którym nałożono na Polskę 500 tys. euro kary dziennie za niezastosowanie przez polskie władze wcześniejszego postanowienia o zawieszeniu wydobycia w kopalni Turów. Sędzią, która wydała orzeczenie była Rosaria Silva de Lapuerta, wiceprezes TSUE z Hiszpanii. Polskie władze zapowiedziały, że mimo kary, kopalnia, a co za tym idzie elektrownia, nie zostanie zamknięta.
Wśród komentujących wyrok, zwłaszcza wśród polityków PiS, pojawiają się głosy, że orzeczenie zostało wydane „ultra vires”, czyli poza zakresem kompetencji Trybunału.
Pawłowicz: Szefem zostaję ja
Z orzeczenia TSUE postanowił zakpić Krystyna Pawłowicz. Nakłonił ją do tego jeden z internautów. Na jego sugestię, że jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego mogłaby zamknąć jakąś kopalnie w Hiszpanii, Pawłowicz stwierdziła, że „rzeczywiście”. „Może jutro około południa zrobię tak, ultra vires. Kopalnię, czy może coś bardziej strategicznego?” – spytała sędzia, a obserwujący jej profil internauci szybko zaczęli proponować, co mogłaby zamknąć.
Sędzia Pawłowicz nie słynie jednak z cierpliwości. „Już wydałam orzeczenie, jest na moim profilu. Nie czekałam do jutra. Czas nagli” – napisała po kilkudziesięciu minutach.
Rzeczywiście na jej profilu pojawił się następujący wpis.
„Na podstawie unijnej wykładni prawa ultra vires, jako /nie/uprawniona traktatami, przy zastosowaniu zasady wzajemności w wyrządzaniu szkód innym państwom członkowskim PODEJMUJĘ DECYZJĘ: 1/Zamyka się kopalnie węgla brunatnego w Niemczech i lotnisko w Madrycie 2/Zamyka się TSUE do odwoł. 3/Szefem zostaję ja” – zapisała Pawłowicz, stylizując swój prześmiewczy wpis na prawniczy język.
twitterCzytaj też:
Krystyna Pawłowicz ma „ale” do funkcjonowania szkół. Wywołała do odpowiedzi Przemysława Czarnka