Niemcy. Szef CSU chce wyłączyć Telegram. „Jest platformą prawicowych ekstremistów”

Niemcy. Szef CSU chce wyłączyć Telegram. „Jest platformą prawicowych ekstremistów”

Markus Söder
Markus Söder Źródło:Newspix.pl / Expa
Szef niemieckiej chadeckiej partii CSU wezwał w wywiadzie do znalezienia środków prawnych, które umożliwiłyby wyłącznie Telegrama. Przedstawiciele rządzącej w Niemczech koalicji SPD, FDP i Zielonych sprzeciwiają się takim działaniom, mówiąc o „propozycji wpisującej się w działanie reżimów totalitarnych”.

Premier Bawarii i szef niemieckiej chadeckiej partii CSU Markus Söder w wywiadzie dla weekendowego wydania „Die Welt” stwierdził, że należy szybko stworzyć legalną możliwość wyłączenia platformy społecznościowej Telegram, bo stała się ona platformą dla prawicowych ekstremistów i innych radykalnych grup. Sam wywiad dotyczył m.in. grup sprzeciwiających się obowiązkowym szczepieniom.

Telegram zostanie wyłączony w Niemczech? Rządzący są przeciw

Przedstawiciele rządzącej w Niemczech koalicji socjaldemokratycznej SPD, liberalnej FDP i Zielonych zdecydowanie sprzeciwiają się takiemu pomysłowi.

– Wyłączanie platform cyfrowych nie pasuje do wolnego, konstytucyjnego państwa. Ta propozycja wpisuje się w reżimy totalitarne, ale nie w nasz porządek konstytucyjny – stwierdził w rozmowie z „Die Welt” deputowany z FDP Konstantin Kuhle.

Również Tabea Rößner przewodnicząca Komisji Cyfrowej w Bundestagu z partii Zielonych jest zdecydowanie przeciwna takim pomysłom, nazywając je „populistycznymi żądaniami”. – Wyłączenie całej aplikacji to forma państwowej cenzury mediów, której w Niemczech nie chcemy – podkreśliła. – To, że Telegram martwi nas dzisiaj, jest również wynikiem ostrożnej polityki medialnej ostatnich lat, w tym pana Södera – dodała.

Przeciwko pomysłowi szefa CSU jest także prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec. – AfD stanowczo odrzuca tę propozycję. Kraje, które do tej pory podjęły działania przeciwko Telegramowi, to Chiny, Rosja, Iran, Białoruś i Indonezja. Niemcy pod żadnym pozorem nie powinny stawać z nimi w jednym rzędzie – podkreśliła rzeczniczka partii ds. polityki cyfrowej Joana Cotar.

Co dalej z Telegramem?

Przedstawiciele rządzących zastanawiają się nad zastosowaniem wobec komunikatora ustawy NetzDG, wprowadzonej w celu walki między innymi z dezinformacją i mową nienawiści.

– Telegram nie jest komunikatorem w czystej formie, lecz bardziej siecią społecznościową z grupami liczącymi powyżej 100 tys. użytkowników, więc w niektórych aspektach podlega tej regulacji – mówi „Die Welt” rzecznik SPD do spraw polityki wewnętrznej Sebastian Hartmann. Podkreśla też, że gdyby platforma zostałaby usunięta, ludzie znaleźliby inną.

Ale jak podkreśla „Die Welt”, Telegram od dawna nie moderuje swoich treści w wystarczający sposób. – Nawet gdy Telegram odmawia współpracy, prawo nie pozwala na jego zamknięcie – podkreśliła rzeczniczka ministerstwa sprawiedliwości.

Z kolei zarówno przedstawiciel FDP, jak i AfD podkreślają w rozmowie z „Die Welt”, że platforma powinna być po prostu lepiej kontrolowana przez policję i inne służby.

Czytaj też:
Niemcy zaostrzają restrykcje. Szybko rośnie liczba zakażeń Omikronem

Źródło: Die Welt