„Mówiąc Wprost”. Biedroń: To, co robią Ziobro i Solidarna Polska, nadaje się pod Trybunał Stanu

„Mówiąc Wprost”. Biedroń: To, co robią Ziobro i Solidarna Polska, nadaje się pod Trybunał Stanu

„Mówiąc Wprost”, odc. 48
„Mówiąc Wprost”, odc. 48 Źródło:Wprost
Napięcia na linii Polska-Unia Europejska nie maleją. Nadal nie wiadomo, kiedy i w jakiej kwocie Polska otrzyma środki w ramach KPO. – Mówienie, że te pieniądze nam się nie należą, podważanie naszej obecności w Unii Europejskiej, jest szkodliwe dla Polski nie tylko z finansowego punktu widzenia, ale także jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo – ostrzega europoseł Robert Biedroń w programie „Mówiąc Wprost”.

Sprawa środków z KPO dla Polski staje się coraz gorętszą kwestią. Donald Tusk i opozycja co rusz przypominają, że Polska może stracić wiele miliardów złotych. Z kolei Komisja Europejska poinformowała, że odliczy od dotacji kary, które były naliczane w związku z konfliktem wokół kopalni w Turowie. Natomiast negatywnie na temat UE oraz pieniędzy z KPO wypowiadają się niektórzy politycy Solidarnej Polski, partii ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

– Możemy zgadzać się na wszystko i tym samym zachowywać jak państwo siódmej kategorii. Możemy też powiedzieć, że skoro zabierają nam pieniądze, to będziemy je odliczać od naszej składki. Skoro tamta strona łamie traktat, to dla nas on też nie jest obowiązujący – stwierdził niedawno eurodeputowany Patryk Jaki z Solidarnej Polski, który dodał, że w jego opinii Polska powinna wypowiedzieć umowy związane z KPO.

Robert Biedroń: Trybunał Stanu dla Zbigniewa Ziobry

– To, co robią Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska, nadaje się pod Trybunał Stanu. Mówienie, że te pieniądze nam się nie należą, podważanie naszej obecności w Unii Europejskiej, to jest szkodliwe dla Polski nie tylko z finansowego punktu widzenia, ale także jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo – gromi Robert Biedroń w programie „Mówiąc Wprost”.

Według eurodeputowanego Nowej Lewicy rząd PiS doprowadził do tego, że nie mamy normalnych relacji z naszymi najbliższymi partnerami.

– Skłóciliśmy się i z Niemcami, i z Czechami. Nie mamy praktycznie żadnych kontaktów ze Słowakami. Nie mamy też relacji z Unią Europejską. To jest katastrofa – mówi Robert Biedroń.

Czytaj też:
Żona Borysa Budki: Nie wykluczam, że mój mąż był podsłuchiwany

– Obiecywali, że Polska będzie ściśle współpracowała z Wielką Brytanią, ta jednak zdecydowała się na brexit i pozostaliśmy z niczym. Później miały być świetne stosunki z USA, ale dzisiaj nie ma już Donalda Trumpa, którego politycy PiS wielbili. Został nam tylko San Escobar, tylko przypominam, że San Escobar nie istnieje – ocenia polityk lewicy.

Lex Czarnek. „Szkoła zamieni kuratoria w prokuratoria”

Eurodeputowany w programie „Mówiąc Wprost” odnosi się także do błyskawicznie procedowanego projektu ustawy zmian w szkolnictwie, którą nazwano „lex Czarnek”. Według Roberta Biedronia to zmiany niezwykle szkodliwe.

– To będzie szkoła, która zamieni kuratoria w prokuratoria. Kompetencje udzielone kuratorom są niewyobrażalne. System oświaty będzie podporządkowany prokuratorom kuratoryjnym, którzy będą pilnowali dyscypliny ideologicznej w szkołach – zapowiada polityk.

Europoseł, a wcześniej także prezydent Słupska wyjaśnia, jakie zależności występują w polskim szkolnictwie oraz jakie realne zagrożenia niesie „lex Czarnek”.

– Chciałbym, żeby szkoła w Polsce wyglądała inaczej. Żeby była bardziej praktyczna, a mniej teoretyczna, aby nie było lekcji religii w szkołach. Żeby polskie dzieci uczyły się więcej języka angielskiego, by szkoła przygotowywała młodych ludzi, jak radzić sobie ze stresem i przemocą. Mamy armię katechetów, a garstkę psychologów dziecięcych. To są wyzwania polskiej szkoły, na które minister Przemysław Czarnek na pewno nie odpowie – mówi Biedroń.

Czytaj też:
Jackowski dla „Wprost” o swojej politycznej przyszłości. „Zaproszeń na kawę mam bardzo wiele”

Wciąż jednak nie wiadomo, czy ustawa ministra edukacji zostanie ostatecznie podpisana przez prezydenta. Pojawiły się bowiem sygnały, że Andrzej Duda może zdecydować o zawetowaniu tego projektu. To byłoby kolejne jego weto w ostatnim czasie.

– Mam nadzieję, że prezydent nareszcie odcina pępowinę od swojego zaplecza politycznego. Tej pępowiny nie był stanie odciąć od Jarosława Kaczyńskiego przez dłuższy czas – ocenia Robert Biedroń w programie „Mówiąc Wprost”.

Źródło: Wprost