Plan Morawieckiego dla Ukrainy. 10 punktów, które mają położyć kres wojnie

Plan Morawieckiego dla Ukrainy. 10 punktów, które mają położyć kres wojnie

Mateusz Morawiecki
Mateusz MorawieckiŹródło:Newspix.pl / ZUMA
W piątek 25 marca na łamach „Politico” ukazał się artykuł podpisany nazwiskiem polskiego premiera, Mateusza Morawieckiego. Polityk przedstawił w nim 10-punktowy plan, mający „ocalić Ukrainę”.

Jak pisze premier Morawiecki, Polska wspólnie z Czechami i Słowacją opracowała listę działań, które Unia Europejska powinna podjąć, jeżeli rzeczywiście chce zakończyć wojną na Ukrainie. Główną myślą wybijającą się z jego artykułu, są konsekwencje dla Rosji. Chodzi o sankcje, które miałyby stanowić jasny znak, „czerwoną linię”, granicę dla Władimira Putina. W przeciwnym razie – pisze Morawiecki, prezydent Rosji posunie się dalej w swoich działaniach.

Jako pierwszy punkt Mateusz Morawiecki podał odcięcie banków rosyjskich od systemu płatności SWIFT, by rosyjska gospodarka nie mogła szybko dopasować się do nowych warunków. Punkt drugi to wspólna polityka azylowa dla rosyjskich żołnierzy, odmawiających służby dla Putina. Trzeci to walka z rosyjską propagandą w Europie. Jak podkreślał premier, „Wolność słowa nie oznacza prawa do kłamstwa”.

Czwarty punkt planu dla Ukrainy to blokada portów dla rosyjskich statków. Piąty to blokada drogowa dla transportu lądowego z Rosji. Szósty mówi o sankcjach dla rosyjskich oligarchów i ich otoczenia. Siódmy postulat dotyczy zawieszenia wiz dla rosyjskich obywateli, by mieli szansę zrozumieć, że ich także dotkną konsekwencje wojny.

Ósmy punkt to sankcje, które miałyby spaść na polityków bliskich Władimirowi Putinowi, których współudział jest zdaniem Morawieckiego „niepodważalny”. Dziewiąty to zakaz eksportu technologii wojskowych i okołowojskowych do Rosji. Ostatni, dziesiąty punkt planu, mówi o wykluczeniu Rosji z wszystkich organizacji międzynarodowych. Polski premier tłumaczy, że nie można siedzieć „przy tym samym stole co przestępcy”.

Wojna na Ukrainie. Morawiecki przestrzega przed dalszymi podbojami Putina

„Co zrobimy, jeśli Putin w następnej kolejności sięgnie po Kiszyniów, stolicę Mołdawii? Albo zaatakuje Wilno i Warszawę? Co jeśli będzie chciał okupować Helsinki? Czy zaczniemy traktować to zagrożenie poważnie dopiero wtedy, kiedy wyśle czołgi do Berlina? Linia graniczna musi zostać wytyczona i musi zostać wytyczona teraz” – podkreślał Morawiecki.

„Plan, który proponujemy, jest nie tylko możliwy – jest konieczny. Musimy znaleźć odwagę i nie odwracać się plecami od cierpiącej Ukrainy. Musimy zmierzyć się z tym historycznym wyzwaniem” – podsumował.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Nie ma zgody na embargo na ropę i gaz. Morawiecki wskazał na trzech hamulcowych