Ranni żołnierze z Ukrainy trafiają do Polski. Mateusz Morawiecki podał liczby

Ranni żołnierze z Ukrainy trafiają do Polski. Mateusz Morawiecki podał liczby

Mateusz Morawiecki we Lwowie
Mateusz Morawiecki we Lwowie Źródło:X / KPRM/Krystian Maj
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w tej chwili leczonych jest w Polsce kilkudziesięciu rannych żołnierzy z Ukrainy. – Są to bardzo różne poziomy obrażeń – wskazał szef rządu.

Premier Mateusz Morawiecki udał się we wtorek z wizytą do Lwowa, gdzie otworzył miasteczko kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych. W czasie konferencji prasowej szef rządu był też pytany o to, czy Polska przyjmuje rannych żołnierzy z Ukrainy.

Wojna na Ukrainie. Ranni żołnierze są leczeni w Polsce

– Przyjmujemy już dzisiaj i leczymy rannych żołnierzy z Ukrainy. Jesteśmy gotowi do przyjęcia co najmniej 10 tysięcy żołnierzy, jeżeli będzie taka konieczność. Mam nadzieję, że nie, że nie będzie to aż tak straszne żniwo wojny, ale zrobimy wszystko, żeby przyjąć i leczyć wszystkich rannych żołnierzy z Ukrainy – zapewnił szef polskiego rządu. – Nasze szpitale są na to gotowe, już dzisiaj tacy ranni żołnierze są leczeni w Polsce – poinformował .

Premier doprecyzował, że dzisiaj w Polsce leczonych jest kilkudziesięciu żołnierzy. Zostali oni rozlokowani w szpitalach w różnych miastach. – Są to bardzo różne poziomy obrażeń. Robimy wszystko żeby uratować życie i zdrowie – powiedział Morawiecki.

Specjalny pociąg sanitarny

Pod koniec marca wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przekazał, że Polska jest gotowa do przyjęcia i przetransportowania rannych żołnierzy. – Mamy przygotowany pociąg, który może przewieźć nawet 160 osób – mówił. – Jeśli chodzi o rany wojenne, to muszą być lekarze, którzy potrafią takie urazy leczyć, a pozostałe obrażenia będą leczone na innych oddziałach – dodał wiceminister.

Morawiecki: Musimy podtrzymywać tego ducha walki

Morawiecki podkreślił w czasie wizyty we Lwowie, że „nie można zostawić sąsiadów w osamotnieniu”. – Najgorszą rzeczą dla tych, którzy walczą, jest świadomość, że mogą być osamotnieni. Musimy podtrzymywać tego ducha walki, także poprzez to, że troszczymy się o najsłabszych. Tutaj widzieliśmy kobiety, dzieci, bo mężczyźni są na froncie, walczą o wolną Ukrainę, ale także o nasze bezpieczeństwo – wskazał. Premier zaapelował też do przywódców państw zachodnich, by „porzucili kalkulatory, sięgnęli do swoich sumień” i zdecydowali się na zaostrzenie sankcji wobec Rosji.

Czytaj też:
Zastępca sekretarza skarbu USA: Kolejny krok to demontaż machiny wojskowej Rosji