NIK zawiadamia prokuraturę ws. byłego wiceministra. Polityk o zemście

NIK zawiadamia prokuraturę ws. byłego wiceministra. Polityk o zemście

Janusz Cieszyński
Janusz Cieszyński Źródło:Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz
NIK powiadomiło prokuraturę ws. zakupu respiratorów podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa. Jedną z osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa jest Janusz Cieszyński. Były wiceminister zdrowia broni się, że to „osobista zemsta Mariana Banasia”.

Wydział Prasowy Najwyższej Izby Kontroli poinformował w mediach społecznościowych, że „w związku z kontrolą dotyczącą zakupu respiratorów w 2020 r., NIK skierowała do  dwa zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokich urzędników państwowych”. Dodano, że jednym z nich jest były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. W krótkim komunikacie podkreślono także, że sprawa jest rozwojowa.

Politycy o decyzji NIK ws. zakupu respiratorów

Sprawę skomentowali politycy. „Najwyższa Izba Kontroli składa doniesienie do prokuratury w związku z zakupem respiratorów przez ministra Cieszyńskiego. Jeśli prokuratura zamiecie sprawę pod dywan, to NIK koniecznie powinien dostać uprawnienia oskarżycielskie” – podkreślił Jan Strzeżek z Porozumienia.

Krzysztof Kwiatkowski przypomniał z kolei, że „w aferze z respiratorami oprócz urządzeń zniknęły też zapłacone pieniądze państwowe za ten sprzęt i kary, których nikt nie wyegzekwował od handlarza bronią”. „Dzięki NIK coś się jednak pojawiło” – zaznaczył były szef Najwyższej Izby Kontroli. Senator niezależny dodał, że to sam Cieszyński był odpowiedzialny za zakup.

Janusz Cieszyński odpowiada Najwyższej Izby Kontroli

Do całej sytuacji odniósł się także sam zainteresowany. „ składa zawiadomienie do prokuratury w związku z odkupieniem przez Ministerstwo Zdrowia od KGHM zakupionych na zlecenie rządu w szczycie pierwszej fali pandemii respiratorów. Kolejna odsłona wciągania NIK w osobistą vendettę prezesa Izby” – napisał Cieszyński.

Czytaj też:
Bohater „afery respiratorowej” nie usłyszał zarzutów, bo wyleciał z kraju. Nie wiadomo, gdzie przebywa