Polskie służby zatrzymały Tomasza L. w marcu 2022 roku. W oficjalnym komunikacie wspomniano wówczas, że mężczyzna miał kopiować i przekazywać cenne operacyjnie dane dla Służb Wywiadu Zagranicznego (SWR) Federacji Rosyjskiej.
Ponieważ był zatrudniony w stołecznym ratuszu, miał dostęp do zbiorów Archiwum Urzędu Stanu Cywilnego oraz do zbiorów Archiwum Głównego Akt Dawnych i Archiwum Państwowego m. st. Warszawy. Stanisław Żaryn tłumaczył, że z uwagi na charakter dokumentacji gromadzonej we wskazanych jednostkach, działalność podejrzanego stanowiła zagrożenie dla wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa Polski.
Urzędnikowi przedstawiono zarzut z art. 130, par. 2, kodeksu karnego. Grozi mu 15 lat więzienia a stołeczny Sąd Rejonowy zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Podejrzany o szpiegostwo w kręgu Macierewicza
Nowe światło na sprawę kładą doniesienia TVN24. Reporterzy „Czarno na białym” ustalili, że Tomasz L. był w przeszłości członkiem komisji ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Pracami tego organu kierował ówczesny wiceminister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Co warto podkreślić, członkowie komisji ds WSI. mieli dostęp do najważniejszych, tajnych informacji państwowych.
Nie wiadomo, czy Tomasz L. był rosyjskim szpiegiem już w trakcie działalności w komisji Macierewicza. Jak podaje TVN24, należał on do wąskiego grona współpracowników Antoniego Macierewicza, które otrzymało dostęp do wszelkich tajemnic likwidowanego wojskowego wywiadu i kontrwywiadu: danych informatorów i agentów, szczegółów finansowania najtajniejszych operacji prowadzonych także poza granicami kraju.
Czytaj też:
Drobna wpadka rzecznika PiS w programie na żywo. Dziennikarka upomniała politykaCzytaj też:
Putin mówił o relacjach polsko-ukraińskich. Ostrzegał przed nacjonalistami