Chcą przesłuchać przed komisją Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego. Ujawniono plany PiS

Chcą przesłuchać przed komisją Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego. Ujawniono plany PiS

Radosław SIkorski i Donald Tusk
Radosław SIkorski i Donald Tusk Źródło:Facebook / Radosław SIkorski
Prawo i Sprawiedliwość ma chcieć przesłuchać przed komisją ds. wpływów rosyjskich Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego. PO nie zamierza zgłaszać kandydatów do tego gremium.

O składzie, liczącej dziewięć osób państwowej Komisji ds. Badania Wpływów Rosyjskich na Bezpieczeństwo Wewnętrzne Polski w latach 2007–2022 zdecyduje szef ABW – poinformowała „Rzeczpospolita”. W trakcie prac w komisji PiS dopisał punkt dotyczący wymogów wobec członków wobec tego gremium. Konieczne będzie posiadanie dostępu do informacji niejawnych o klauzuli tajności „ściśle tajne”.

Taka osoba musi zostać zweryfikowana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Musi dawać rękojmię zachowania tajemnicy i otrzymać poświadczenie bezpieczeństwa. Czynności sprawdzające ABW prowadzi w sposób niejawny. Wydanie odmowy dla kandydata nie wiąże się z poinformowaniem go, jakie przesłanki o tym zaważyły. Dostęp do materiałów o klauzuli „ściśle tajne” posiada obecnie w  jedynie siedmioosobowa Komisja ds. Służb Specjalnych.

Komisja ds. wpływów rosyjskich. Kto wejdzie w jej skład?

Wiesław Szczepański z Lewicy skomentował, że „wymóg oznacza, że osoba niewygodna dla , tajnymi rękami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zostanie usunięta bez żadnego wyjaśnienia”. Do komisji może nie wejść żaden przedstawicieli opozycji, a ona sama może już pracować mając trzech czy pięciu członków.

– Nigdzie nie napisano, że każdy klub w Sejmie ma zagwarantowane miejsca, a ABW może zablokować czynnościami sprawdzającymi każdego – dodał Szczepański. Jeden z rozmówców „Rz” ujawnił, że „w kuluarach mówi się, że PiS chce podczas kampanii przesłuchać ”. Ostatecznie lider PO ma być postawiony przed Trybunałem Stanu.

Platforma Obywatelska nie zgłosi kandydatów do komisji ds. wpływów rosyjskich

Projekt został zaakceptowany przez sejmową Komisję Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale tylko dlatego, że PiS powiększył jej skład. Robert Kropiwnicki z  zaznaczył, że jego ugrupowanie nie zamierza zgłaszać kandydatów do komisji. Polityk wyraził również nadzieję, że pozostałe partie postąpią tak samo.

Czytaj też:
Ozdoba „wywołał” Tuska w Sejmie. Ten trik był stosowany w przeszłości
Czytaj też:
Burzliwa debata w Sejmie. „Ujawnienie prawdy”, „Prawna hucpa i bubel”