We wtorek 4 kwietnia Donald Trump stawił się w sądzie na Manhattanie, gdzie został formalnie aresztowany i usłyszał 34 zarzuty karne związane z fałszowaniem dokumentacji biznesowej. Przed wyborami prezydenckimi w 2016 r. polityk miał zapłacić z pieniędzy przeznaczonych na kampanię 130 tys. dolarów aktorce filmów pornograficznych Stormy Daniels w zamian za milczenie na temat ich rzekomego romansu.
Czarne chmury nad Donaldem Trumpem. Uwagę przykuł jeden szczegół
Były prezydent USA nie przyznał się do winy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że termin rozprawy może zostać wyznaczony na styczeń 2024 roku. Po postawieniu w stan oskarżenia Donald Trump został zwolniony i wyszedł z sądu. Polityk skomentował ostatnie wydarzenia podczas spotkania ze swoimi zwolennikami. Donald Trump stwierdził, że „nigdy nie przypuszczał, że coś takiego może wydarzyć się w Ameryce” i dodał, że padł ofiarą „ingerencji w proces wyborczy”. – Jedyną zbrodnią, jaką popełniłem, jest nieustraszona obrona naszego narodu przed tymi, którzy chcą go zniszczyć – oświadczył.
Uwagę internautów przykuł moment, kiedy Donald Trump zmierzał na salę sądową. Na opublikowanym przez CNN nagraniu uchwycono chwilę, w której żaden z urzędników nie przytrzymał drzwi byłemu prezydentowi USA, a te uderzyły go w ramię. Krótki film został odtworzony już ponad 100 tys. razy.
W sieci zaroiło się od komentarzy. Jeden z internautów naśmiewał się z Donalda Trumpa i stwierdził, że chciałby „postawić lunch” pracownikom, którzy nie przytrzymali drzwi politykowi. Inny zaproponował wspólne wyjście na miasto. Kolejni kpili z byłego prezydenta, analizując, jak bardzo zmieniła się jego sytuacja na przestrzeni ostatnich lat. Z kolei zwolennicy Trumpa nie zostawili suchej nitki na osobach, które znajdowały się w pobliżu byłego prezydenta. W ich ocenie pracowników sądu przerosły elementarne zasady kultury. W stosunku do tych osób pojawiły się również obraźliwe określenia.
twitterCzytaj też:
Nieobecność Melanii Trump w sądzie wywołała falę plotek. Małżeństwo istnieje tylko na papierze?Czytaj też:
Chce zostać prezydentem USA. Wojnę w Ukrainie nazywa „sporem terytorialnym”