Liroy o spotkaniach z politykami Konfederacji. „Chciałem na*****ć mu na ryj”

Liroy o spotkaniach z politykami Konfederacji. „Chciałem na*****ć mu na ryj”

Piotr Liroy-Marzec
Piotr Liroy-Marzec Źródło:Newspix.pl / TEDI
Były poseł Piotr Liroy-Marzec pojawił się niedawno w programie „Hejt Park” na YouTube. W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim wspominał swój pobyt w Sejmie i ostro podsumował dawnych kolegów z Konfederacji.

Liroy jako były raper i twarz ruchu legalizacji marichuany leczniczej wszedł do Sejmu w jego VIII kadencji. Przez pewien czas współpracował z Konfederacją, jednak z powodu różnic w poglądach opuścił to ugrupowanie. Jak tłumaczył w „Hejt Parku”, żywi odrazę do niektórych posłów z tej koalicji.

Gość Stanowskiego tłumaczył, że początkowo Konfederację uważano za „zrzeszenie wszystkich ruchów miejskich wolnościowych, młodych ludzi głównie”. – Niestety Janusz zaczął ściągać dziwnych ludzi – mówił, mając na myśli lidera ruchu, Korwina-Mikkego. – Ja stwierdziłem, że nie pasuję już do obrazka, bo to nie jest to – przyznał.

Liroy: Korwin-Mikke opowiedziałby się za Rosją

– Oni jeszcze chcieli, żebym został (...) To nie o to chodzi, że ja jestem jakąś gwiazdą, ale ja bym musiał za to odpowiadać, a nie chciałem. Za dużo odpowiadałem czasami za ludzi – wracając już tak ogólnie do historii z muzyką i z wszystkim – gdzie coś ktoś roz******lił, a ja musiałem za to świecić twarzą. Stwierdziłem, że nie muszę i idę sobie do domu – wyjaśniał.

Opowiedział też o swoim ostatnim spotkaniu z Korwinem-Mikke. – Jeszcze przed odejściem, są świadkowie, byłem na spotkaniu, kiedy Janusz powiedział, że bardzo sympatyzuje z Rosją i jakby był konflikt Polska-Rosja, to raczej by się opowiedział za Rosją. Więc k**** po prostu chciałem na*******ć mu na ryj, bo to jest k**** przegięcie, z uwagi na historię moich pradziadków i k**** wielu ludzi, którzy przychodzili na te spotkania – mówił wzburzony.

Liroy nazwał Korwina-Mikke „zj***m”

– I stwierdziłem, że k**** w takim miejscu nie mogę nawet przebywać i siedzieć, gdzie k**** taki z**b jest. I powiedziałem „do widzenia”. Przecież tydzień czy dwa miałem z nim przejście, bo napisał: „niech cz******y na mnie pracują”. Ja się wk******m i pytam (...), a on cały czerwony, że chodziło o pracę na czarno. No k**** jak można być w takim miejscu! – podsumował.

Czytaj też:
Kto stoi za Mentzenem i Konfederacją? „Jest łącznikiem między PiS-em i Konfederacją”
Czytaj też:
„Salwa była na wiwat, ale sporo odłamków trafiło w obóz rządzący”. Prof. Flis o zamieszaniu wokół migrantów

Opracował:
Źródło: Hejt Park