Samolot Prigożyna zestrzelony przez systemy S-300? „Rozbił się 50 km od rezydencji Putina”

Samolot Prigożyna zestrzelony przez systemy S-300? „Rozbił się 50 km od rezydencji Putina”

Jewgienij Prigożyn
Jewgienij Prigożyn Źródło:Telegram / Grupa Wagnera
– Niedaleko rezydencji prezydenta w Wałdaj nieba strzegą cztery dywizje S-300 – poinformował portal „The Moscow Times” rosyjski urzędnik, sugerując, że rozbicie się samolotu Jewgienija Prigożyna 50 kilometrów dalej nie było przypadkiem.

W Rosji w pobliżu Tweru rozbił się prywatny samolot należący do Jewgienija Prigożyna, szefa najemników z Grupy Wagnera. Na pokładzie samolotu prawdopodobnie podróżował sam Prigożyn oraz jego prawa ręka, Dmitrij Utkin, ps. Wagner. Obaj zginęli w katastrofie.

Samolot Prigożyna rozbił się „50 km od rezydencji Putina”. „Wszystko się zgadza”

Jak informuje niezależny rosyjski portal „The Moscow Times”, powołując się na związaną z Grupą Wagnera Gray Zone, samolot Prigożyna został zestrzelony przez systemy obrony powietrznej rosyjskiego wojska. Według niego, zanim doszło do katastrofy samolotu, słychać było „dwa wybuchy charakterystyczne dla obrony powietrznej”. Potwierdzać to mają też „smugi kondensacyjne na niebie” widoczne na jednym z filmów, a także „słowa naocznych świadków”.

Tej informacji „The Moscow Times” nie udało się potwierdzić, ale i rosyjski urzędnik, z którymi rozmawiał portal, sugeruje, że taka sytuacja mogła mieć miejsce. Żródło twierdzi, że ani fakt katastrofy, ani jej lokalizacja nie były przypadkiem.

– Niedaleko rezydencji prezydenta w Wałdaj nieba strzegą cztery dywizje S-300 – poinformowało źródło portalu. – 24 czerwca — marsz na Moskwę. A 24 sierpnia — dwie rakiety. Wszystko się zgadza – dodał urzędnik, komentując wydarzenia pod warunkiem anonimowości. – Zobaczcie, jak spadał. Właśnie tak został zestrzelony. Samolot po prostu spadł z nieba. Byłoby cudem, gdyby znalazł się w innym samolocie – ocenił możliwość, że Jewgienij Prigożyn mógł znajdować się w innym samolocie

Inne bliskie Kremlowi źródło „The Moscow Times” ironizowało z katastrofy.

– Co za dziwny zbieg okoliczności. Może kucharz dodał do zupy nieświeże jedzenie? – kpił rozmówca portalu. – Jeśli Prigożyn rzeczywiście znajdował się na pokładzie rozbitego samolotu, przyczyny należy szukać w jego czerwcowym buncie, który sam nazwał „marszem sprawiedliwości” – dodało źródło.

Czytaj też:
Prawdziwa ironia losu. Ujawniono zaskakujące zdjęcie z przeszłości Jewgienija Prigożyna
Czytaj też:
Gen. Różański dla „Wprost”: „Na szczytach władzy w Rosji mogło dojść do mocnych przesileń”

Opracował:
Źródło: The Moscow Times