W czwartkowe popołudnie, 14 września, w Prokuraturze Krajowej odbyła się konferencja dotycząca śledztwa ws. nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie wiz.
Dymisja Piotra Wawrzyka
To w związku z tym postępowaniem został zdymisjonowany pod koniec sierpnia przez premiera wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Stracił on także miejsce na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości.
– Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości – skomentował 4 września Mateusz Morawiecki.
Z doniesień portalu „Onet” wynika, że Wawrzyk miał rzekomo pomóc swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Afera wizowa. Siedem osób usłyszało zarzuty
W konferencji wziął udział zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji prokurator Daniel Lerman oraz zastępca ministra koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn, którzy przedstawili podstawowe informacje w przedmiocie toczącego się śledztwa.
Dotychczas zarzuty postawiono siedmiu osobom, z czego trzy zostały tymczasowo aresztowane. Podkreślono, że nie ma wśród nich urzędników państwowych.
Badanie kilkuset, a nie tysięcy wiz
Prokurator Lerman poinformował, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na początku marca na podstawie materiałów dostarczonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Rozwiał także wątpliwości dotyczące skali procederu.
– Dotyczy ono płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmowymi – powiedział przedstawiciel Prokuratury Krajowej.
Dodał, że chodziło o wnioski składane w polskich placówkach dyplomatycznych w Hongkongu, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Katarze, Singapurze, na Filipinach i Tajwanie.
„Ustalenia CBA pozwoliły na postawienie zarzutów”
Żaryn zdementował doniesienia, jakoby polskie służby zdobyły informację o procederze od amerykańskich służb. Doprecyzował, że pierwsze sygnały w tej sprawie dotarły do CBA już w lipcu ubiegłego roku. Podjęto wówczas „bardzo intensywne działania operacyjne”, których efektem jest toczące się śledztwo.
– Kłamstwem jest, jakoby służby sojusznicze przyniosły nam te informacje na tacy (...) To ustalenia CBA i dowody zgromadzone przez funkcjonariuszy pozwoliły na postawienie zarzutów (...) Państwo zadziałało prawidłowo. Zadziałało adekwatnie do sytuacji i na czas – zapewnił przedstawiciel służb specjalnych.
Zaznaczył, że śledztwo ma charakter rozwojowy, a opinia publiczna będzie informowana o jego przebiegu. – Poinformujemy o wszystkim we właściwym czasie – skwitował Żaryn.
Czytaj też:
Afera wizowa doczekała się komentarza prezydenta. Duda wystosował ważny apelCzytaj też:
Strzeżek reaguje na doniesienia o tzw. grupie Wawrzyka. „Złożę wniosek do prokuratury”