Afera wizowa doczekała się komentarza prezydenta. Duda wystosował ważny apel

Afera wizowa doczekała się komentarza prezydenta. Duda wystosował ważny apel

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło:KPRP/Przemysław Keler
Prezydent Andrzej Duda został zapytany przez dziennikarza TVN 24 o aferę wizową. W odpowiedzi podkreślił, że nie może dzielić się posiadaną przez siebie wiedzą.

Kłopotliwe pytanie prezydent Duda usłyszał na konferencji prasowej współdzielonej z prezydentem Litwy, Gitanasem Nausedą. Politycy wystąpili przed dziennikarzami na Forum Krynica 2023 w Krynicy Zdroju. Byli uczestnikami panelu dyskusyjnego „Polska i Litwa – szaniec przeciw tyranii ze Wschodu. Dziedzictwo, współpraca przyszłość”.

Afera wizowa skomentowana przez Andrzeja Dudę

Podczas sesji pytań Andrzej Duda został zagadnięty o aferę wizową, w związku z którą zdymisjonowano wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka. Choć obóz rządzący nie łączył tych dwóch zdarzeń, to w miniony czwartek dziennikarze Onetu ujawnili sprawę nielegalnego przerzutu migrantów przez Europę do USA i naświetlili rolę Wawrzyka.

Odpowiadając na to pytanie, prezydent na wstępie zaapelował o unikanie spekulacji i bezpodstawnych oskarżeń. — Według mojej wiedzy przynajmniej część informacji, które pojawiają się w mediach, są nieprawdziwe — oświadczył Andrzej Duda. — Rzekome próby szantaży wobec mnie nie miały miejsca — zapewnił. — Swoje decyzje i swoje zdanie artykułowałem zawsze w mocny sposób. Odpowiednie służby prowadzą postępowanie i ja na wyniki tego postępowania czekam – stwierdził.

Głowa państwa, mówiąc o „szantażu”. nawiązywała do tekstu portalu Gazeta.pl, w którym zarzucono Wawrzykowi naciski na prezydenta w związku z obsadą fotela ambasadora Islandii. Od tych oskarżeń odciął się już szef MSZ Zbigniew Rau, którego również łączono z aferą. Na antenie RMF FM Rau nazwał zarzuty portalu „absurdem”.

„Afera wizowa” w polskim MSZ

W ubiegły czwartek w niejasnych okolicznościach został zdymisjonowany wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynikało, że Wawrzyk został odwołany z powodu projektu rozporządzenia, które miało ułatwić przyjazd do Polski zagranicznym pracownikom. W tle może być także afera z Centrum Decyzji Wizowych, za które odpowiadał jego współpracownik. 31 sierpnia do MSZ prawdopodobnie weszli agenci CBA.

„Gazeta Wyborcza” podała, że polski MSZ mógł sprowadzić do Europy setki tysięcy migrantów, a premier Morawiecki przyznał, że dymisja wiceministra Piotra Wawrzyka jest wynikiem dochodzenia służb w MSZ. „Możliwe, że chodzi o wielką aferę korupcyjną, w wyniku której do Europy napłynęły setki tysięcy imigrantów” – pisał wówczas dziennik.

Czytaj też:
Konferencja PiS z jednoznacznym hasłem. „Tusk = inwazja nielegalnych imigrantów”
Czytaj też:
Czego zabrakło w orędziu Ursuli von der Leyen? „To sygnał budzący niepokój”

Źródło: Onet.pl / Gazeta.pl / RMF24