Kompromitacja posła Szczerby. „To jest projekt Koalicji Obywatelskiej?”

Kompromitacja posła Szczerby. „To jest projekt Koalicji Obywatelskiej?”

Michał Szczerba
Michał Szczerba Źródło:X / Michał Szczerba
Poseł KO Michał Szczerba podpisał się pod projektem ustawy, który wywołał spore kontrowersje. Nie był jednak w stanie rozmawiać o szczegółach proponowanych zmian. – Czy to jest projekt Koalicji Obywatelskiej? – zapytał Szczerba w programie Wirtualnej Polski.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 złożyli niedawno w Sejmie projekt ustawy, która ma zamrozić ceny prądu, gazu i energii cieplnej do końca czerwca 2024 r.

Kontrowersje dotyczące budowy wiatraków

Projekt odbił się w mediach szerokim echem za sprawą skutków, które wywołał na giełdzie. Zamrożenie cen energii ma bowiem zostać w całości pokryte z budżetu Orlenu. Na wieść o tym w środę, 29 listopada, doszło do ogromnego tąpnięcia na akcjach koncernu, który stracił na wartości ponad 5 mld zł.

Wkrótce okazało się, że projekt zawiera kolejne propozycje zmian przepisów, które wywołały kontrowersje. Chodzi o liberalizację procedury budowy elektrowni wiatrowych. Projekt zakłada zmniejszenie odległości wiatraków od zabudowy mieszkaniowej. Przeciwnicy projektu alarmują, że zawiera on także możliwość dokonywania wywłaszczeń pod wiatraki.

Szczerba: Czy to jest projekt KO?

W czwartek, 30 listopada, poseł KO Michał Szczerba pojawił się w emitowanym przez Wirtualną Polskę programie „Tłit”. Prowadzący zapytał gościa, czy kształt proponowanych przepisów jest efektem działań „jakiegoś lobby” i skąd wziął się pomysł wywłaszczeń.

– Nie znam tego projektu, powiem szczerze. Najważniejsze jest w tej chwili, żeby ta drożyzna, do której doprowadził Glapiński z Morawieckim, nie przeszła na przyszły rok. (...) Nie znam tego projektu w szczegółach – odpowiedział Szczerba.

Sęk w tym, że pod projektem ustawy widnieje podpis posła KO. W związku z tym prowadzący program dopytywał, czy Szczerba w ogóle widział projekt przed podpisaniem go.

– Czy to jest projekt Koalicji Obywatelskiej? (...) Nie muszę znać całego projektu ustawy, bo czasami są one kilkudziesięciostronicowe albo kilkusetstronicowe, żeby się podpisać. Intencją tego projektu podstawową jest zamrożenie cen – kontynuował Szczerba.

„Ze względu na zagrożenie upadłością firmy niemieckiej”

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie pozostawili suchej nitki na tych tłumaczeniach. Przekonywali również, że proponowane zmiany mają służyć interesom zagranicznych producentów wiatraków. Były szef resortu cyfryzacji Janusz Cieszyński podkreślił, że „chodzi o miliardy złotych”.

„Zaczęło się! (...) Jak można domniemywać, ze względu na zagrożenie upadłością firmy niemieckiej produkującej turbiny wiatrowe, Tusk i reszta zgadza się na wiatraki blisko domów, co zwiększa sprzedaż niemiecką i ratuje fabrykę. Zaczyna się wywłaszczanie z ziemi Polaków na potrzeby budowy niemieckich wiatraków” – napisał na X (dawniej Twitter) były szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

twitterCzytaj też:
Obajtek bije na alarm ws. proponowanych przepisów. Zwrócił się do prezydenta
Czytaj też:
Wraca temat odległości wiatraków od zabudowań. Morawiecki straszy „turbinami tuż przy domach”

Źródło: Wirtualna Polska, X (dawniej Twitter)