Sienkiewicz stanie przed sądem? Tego chce opozycja

Sienkiewicz stanie przed sądem? Tego chce opozycja

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz na sali obrad Sejmu w Warszawie
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz na sali obrad Sejmu w Warszawie Źródło:PAP / Paweł Supernak
Politycy Prawa i Sprawiedliwości poinformowali o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczyć ma ono przede wszystkim Bartłomieja Sienkiewicza.

Od ponad doby nie działa TVP Info, a w środowy wieczór widzowie zamiast „Wiadomości” zobaczyli na antenie mediów publicznych oświadczenie Marka Czyża. Posłowie opozycji – Prawa i Sprawiedliwości – organizują dyżury w obronie stacji. Sposób medialnych reform nazywają łamaniem konstytucji.

W czwartek grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości poinformowała, że złożone zostały zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczą one zarówno nowego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, jak i „osób, które wchodzą w skład tych pseudo-zarządów i pseudo-rad nadzorczych”.

Politycy PiS składają zawiadomienie

– A także przez wszystkich, którzy realizują niezgodne z prawem uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy i wszystkich tych, który są włączeni w cały proces nielegalnego przejmowania mediów publicznych – tłumaczy poseł Krzysztof Szczucki.

Polityk dodaje, że Klub Parlamentarny PiS skierował do prokuratora okręgowego w Warszawie wnioski o wytoczenie powództw „o stwierdzenie ważności uchwał walnego zgromadzenia akcjonariuszy, a przez to nieistnienia uchwał rad nadzorczych”.

– Takie postępowanie doprowadzi do tego, że wszystko to, co się stało zostanie wyeliminowane z obrotu prawnego, zostanie uznane za nielegalne, a ci uzurpatorzy zostaną przez sąd uznani za osoby, które dopuszczają się zamachu na media publiczne – dodaje polityk.

Opozycja przypomina konstytucję

Podobnego zdania jest poseł Marcin Przydacz, który powołuje się na art. 2 i art. 7 konstytucji. Pierwszy z nich mówi o „demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”, a drugi stwierdza, że „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”.

– Kwestie zmiany organów statutowych jednostek z zakresu radiofonii i telewizji reguluje ustawa o Radzie Mediów Narodowych. I to ta Rada jest jedynym właściwym organem do dokonywania zmian. Żadna uchwała, która nie jest prawem powszechnie obowiązującym nie może stanowić podstawy do zmian w zakresie tychże organów. Minister kultury działa zupełnie poza prawem, łamiąc zasady konstytucyjne – przekonuje poseł.

Partia uważa, że „organy ścigania powinny wyciągnąć konsekwencje wobec tych, którzy naruszają obowiązujące prawo w Polsce”. – Oni wiedzą, że nie mają racji i nie mają żadnych podstaw prawnych, aby działać w tym zakresie, oraz aby w sposób brawurowy, siłowy przejmować media publiczne, wyłączać poszczególne anteny. Tak nie działa państwo demokratyczne, tak nie działa władza demokratyczna, tak działa władza totalna. To jest skandal – stwierdza rzecznik ugrupowania Rafał Bochenek.

– Przez całą kampanię byliśmy wszyscy mamieni, że media publiczne będą zmieniane, że będzie lepiej, że będzie jakiś pluralizm. Jednak to, co dzisiaj się dzieje to jest jakiś zamordyzm i próba ograniczenia wolności słowa, ograniczenia dostępu do rzetelnej informacji – dodaje.

Czytaj też:
Pracownicy TVP otrzymali wiadomość od poprzedniego kierownictwa. „Kontynuujemy pracę”
Czytaj też:
Koniec pilnego posiedzenia ws. TVP. RMN występuje do prokuratury