Kandydat PiS wpadł na najprostszym pytaniu. Tłumaczył się zaskoczeniem

Kandydat PiS wpadł na najprostszym pytaniu. Tłumaczył się zaskoczeniem

Paweł Szrot
Paweł Szrot Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Dobre hasło wyborcze musi wpadać do głowy, dać się zapamiętać. Jakimś cudem już dwóch polityków Prawa i Sprawiedliwości zdołało swojego zapomnieć.

Oj ciężki to jest czas dla kandydatów chodzących na wywiady. Nawet jeśli są w pełni przygotowani z programu, systemu polityczno-prawnego oraz stosunków międzynarodowych Polski, to zawsze potrafi pojawić się coś, na czym mogą się wywalić.

Takiego właśnie pecha miał szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot kandydujący do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości w okręgu bydgoskim. Wpadkę zaliczył na takim pytaniu, na jakim nikt się tego nie spodziewał. I bynajmniej nie były to sprawy urzędowe.

Paweł Szrot zaliczył wpadkę na antenie

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości gościł w poniedziałkowy poranek w radiu TOK FM u Dominiki Wielowieyskiej. Prowadząca zapytała go o… hasło wyborcze pod którym jego partia idzie do najbliższych wyborów. Najpierw pojawiło się drobne zmieszanie, potem cisza, aż z ust polityka padła pierwsza odpowiedź. – Ee… bezpieczna… bezpieczna Polska – odparł na pytanie Szrot. I był w błędzie.

– Niestety nie. Przegrał pan ten teleturniej – zażartowała z jego stronę Wielowieyska. Ale polityk dobrze o tym wiedział. – Wiem, wiem, zaskoczyła mnie pani. Ale na pewno coś z bezpieczeństwem, tyle pamiętam – próbował wybrnąć. Jakby tego było mało podkreślił także, że „pamiętał, że skupiają się na bezpieczeństwie”.

Wcześniej hasło pomylił Marek Ast

Na pocieszenie dla pana Szrota, nie jest on pierwszym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, który miał problem z najnowszym hasłem wyborczym. Uprzedził go o zaledwie kilka dni poseł Marek Ast, doradca premiera Mateusza Morawieckiego a zarazem „jedynka” w okręgu zielonogórskim. On znowuż wpadł nie w radiu, a w programie internetowym Wirtualnej Polski „Tłit”.

– Oczywiście „Bezpieczna Polska Polaków” – stwierdził przekonany o swojej racji Ast. Zdziwienie posła było niewyobrażalne, kiedy dowiedział się, że jest w błędzie. Na szczęście dość szybko się poprawił. – Bezpieczna przyszłość Polaków, panie redaktorze – poprawił się po chwili.

Czytaj też:
Władysław Kosiniak-Kamysz deklaruje: Odpolitycznimy armię
Czytaj też:
Coraz więcej Polaków nie czuje się bezpiecznie. Oto wyniki najnowszego sondażu