Marszałek Borusewicz jedzie do Ameryki Południowej w połowie kwietnia. Odwiedzi kraje, gdzie są największe skupiska Polonii - wśród nich Brazylię. Tu do związków z Polską przyznaje się 600-700 tys. osób.
Zastanie tam trudną sytuację. Kilka tygodni temu MSZ odwołał prof. Jacka Perlina, konsula generalnego RP w Kurytybie, głównym ośrodku brazylijskiej Polonii. Stało się tak wskutek interwencji kontrowersyjnego polonijnego biznesmena Jana Kobylańskiego, prezesa Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej (USOPAŁ).
"Jego najbliższa rodzina, mając korzenie żydowsko-komunistyczne, współpracowała z reżimem w czasie sowieckiej okupacji Polski od roku 1944 po rok 1989. To, że pan Jacek Perlin, czy też jego ojciec, byli członkami studenckiej organizacji żydowskich komunistów na Uniwersytecie Warszawskim, jest faktem powszechnie znanym. Grupa ta została stworzona w czasie okupacji sowieckiej, a jednym z najważniejszych jej członków był profesor Geremek. Jest nie do zaakceptowania, że ludzie o takiej formacji zajmują wysokie stanowiska w administracji państwowej" - czytamy m.in. w listach USOPAŁ do MSZ.
Interwencje Kobylańskiego przyniosły efekt. MSZ odwołał Perlina. Ma wrócić do kraju z końcem kwietnia. Dlaczego Kobylański ma taki wpływ na MSZ? Bo ma za sobą Radio Maryja, którego jest sponsorem.
W obronie Perlina głos zabrała największa organizacja polonijna w Brazylii - BRASPOL. W liście do MSZ jej prezes Rizio Wachowicz pisze m.in.: "Dziwi nas fakt, że USOPAŁ uzurpuje sobie prawo do wydawania opinii w sprawie obsady polskich placówek konsularnych. Bardziej jeszcze zaskakuje nas fakt i budzi niepokój, że te wątpliwe moralnie opinie mają posłuch u kompetentnych władz Polski".
Kobylański usiłuje też wpłynąć na program wizyty marszałka Borusewicza w Kurytybie. "Przez swoje wpływy załatwił, że przewidziano tylko spotkanie na terenie kontrolowanym przez osobę związaną z USOPAŁ. Ograniczyłoby to wstęp i dla Perlina, i dla osób z organizacji, które tak naprawdę skupiają Polonię - powiedział "Gazecie" Ryszard Schnepf, b. ambasador RP w Hiszpanii i na Kostaryce (również zaciekle zwalczany przez Kobylańskiego).
"Faktycznie we wstępnym programie wizyty marszałka jest punkt przewidujący spotkanie z osobami z kręgu USOPAŁ. Nie sądzę jednak, by Bogdan Borusewicz, który wielokrotnie wyrażał swoje negatywne zdanie o Kobylańskim, na to przystał" - mówi wysoki urzędnik MSZ. Z marszałkiem Borusewiczem dziennikowi nie udało się skontaktować.