Fiskus znów pobił Kluskę

Fiskus znów pobił Kluskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Urzędnicy tak pocięli pakiet ułatwień dla firm, że nie będzie ograniczenia kontroli. Roman Kluska nie kryje zaskoczenia - pisze "Puls Biznesu".

"PB" dotarł do najnowszej wersji tzw. pakietu Kluski, czyli rządowego projektu mającego w pierwotnym założeniu ułatwić zakładanie i prowadzenie działalności gospodarczej. Niestety, w czasie uzgodnień międzyresortowych, urzędnicza hydra zmasakrowała najkorzystniejsze dla firm przepisy.

Premier Jarosław Kaczyński uroczyście zapowiadał w marcu, że pakiet Kluski to "kwestia przyszłości rządu". Przedsiębiorcy cieszyli się, że dzięki autorytetowi premiera uda się wreszcie zlikwidować główne bariery blokujące przedsiębiorczość.

- Obecny pakiet Kluski istotnie różni się od wersji przedstawionej przez premiera. Większość zmian jest niekorzystna dla przedsiębiorców. Najważniejsza, dokonana na skutek nacisku Ministerstwa Finansów (MF), to skreślenie sankcji za niezgodne z prawem prowadzenie jednoczesnych kontroli. Resort wymusił także zawężenie kręgu uprawnionych do zawieszania działalności gospodarczej do ryczałtowców i tych na karcie podatkowej - mówi prosząca o anonimowość osoba z kręgów rządowych.

Dziś firmy może kontrolować aż 40 instytucji. Bardzo często wchodzą po kilka naraz i miesiącami paraliżują pracę. To miało się zmienić. W pakiecie prezentowanym przez premiera był zapis, że nieważne będą kontrole prowadzone niezgodnie z ustawową zasadą jednej kontroli w tym samym czasie (zasada ma kilka wyjątków). Przepis ten zniknął - podkreśla "PB".