Polacy: zaprosić obserwatorów OBWE

Polacy: zaprosić obserwatorów OBWE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aż 57 procent Polaków popiera zaproszenie na wybory parlamentarne obserwatorów OBWE - wynika z sondażu "Rzeczpospolitej". Premier nie wyklucza, że rząd zmieni decyzję.

Spośród 500 osób zapytanych telefonicznie przez GfK Polonia, czy obserwatorzy OBWE powinni być zaproszeni na wybory, 31 proc. odpowiedziało, że "zdecydowanie tak", a 26 proc., że "raczej tak". Wariant "zdecydowanie nie" wybrało 10 proc. ankietowanych, a "raczej nie" - 14 proc. Odpowiedzi "nie wiem" udzieliło 19 proc. uczestników sondażu.

Jak zauważa "Rz", już piąty dzień spór o obecność OBWE na wyborach rozgrzewa polityków PiS i opozycji. Sprawa wybuchła w piątek późnym wieczorem, gdy agencja AFP podała, że rząd odmówił zaproszenia obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, której Polska jest członkiem. Rzeczniczka organizacji i Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekonywali, kto ma rację. MSZ mówiło, że OBWE złamała obyczaje, bo sama wystąpiła o zaproszenie. OBWE odpierała: rząd musi zaprosić obserwatorów, bo wynika to z deklaracji kopenhaskiej z 1990 r. A postawę rządu określiła jako "bezprecedensową", która może dać zły przykład innym krajom.

Premier Jarosław Kaczyński łagodził wczoraj odmowę rządu - odnotowuje "Rz". "Jeżeli treść noty OBWE zostanie zmieniona, to się zastanowimy. Znalazły się w niej skrajnie niefortunne sformułowania" - oświadczył. I zapewnił, że w Polsce nie ma najmniejszych zagrożeń dla demokracji, a władza w naszym kraju nie kontroluje przebiegu wyborów. "To sprawa sądów, Państwowej Komisji Wyborczej i samorządów" - podkreśla premier.