Od jutra Europa bez granic

Od jutra Europa bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
W nocy z czwartku na piątek znikną kontrole na naszej granicy z krajami UE. O tym, co się zmieni mówi w rozmowie dziennika "Polska" Michał Serzycki, generalny inspektor ochrony danych osobowych.
- Wielu z nas sądzi, że od 21 grudnia, po wejściu Polski do strefy Schengen, niepotrzebne będą paszporty, dowody osobiste - wystarczą prawa jazdy.

"To nieprawda" - odpowiada Serzycki. "W strefie Schengen każdy podróżujący ma obowiązek noszenia dokumentów, aby móc się wylegitymować. Może to być paszport albo dowód osobisty. Prawo jazdy nie jest bowiem stuprocentowym potwierdzeniem tożsamości".

- Będziemy kontrolowani, przeszukiwani?

"Tak. Gotowych jest ok. 40 tzw. schengenbusów - doskonale wyposażonych przewoźnych przejść granicznych, które będą krążyć po Polsce. Podczas podróży w każdym miejscu Unii Europejskiej w każdej chwili będziemy mogli zostać skontrolowani przez służby celne lub graniczne".

- Czy zniknięcie granic oznacza, że nasze dane osobowe będą dostępne we wszystkich krajach Unii?

"Zwykłe granice zastąpią elektroniczne. Mam na myśli SIS - System Informacji Schengen. To centralna baza danych, która w każdym państwie będzie miała moduły krajowe, czyli części bazy z informacjami z danego państwa. Nad polskim ja będę sprawował nadzór w zakresie ochrony danych osobowych. System działa na zasadzie wzajemnej wymiany informacji między państwami. Przykładowo: jeżdżąc po całej Unii, możemy być zatrzymani do kontroli, a wszelkie informacje z bazy krajowej będą dostępne np. hiszpańskiemu celnikowi albo niemieckiemu policjantowi. Tak samo do informacji o Niemcach czy Hiszpanach będzie miał dostęp polski celnik albo policjant".

- Wszyscy znajdziemy się w bazach SIS?

"Nie. Zwykły Kowalski, który płaci mandaty i nie był o nic oskarżony, nawet tego systemu nie zauważy. Nie będzie miał tam wpisu. Będą tam dane dotyczące przestępców, osób zaginionych, cudzoziemców, którym odmówiono prawa wjazdu, albo zgubionych dokumentów. To bardzo przydatne narzędzie. Świetnym przykładem może być zatrzymanie byłego senatora Henryka Stokłosy, do którego doszło podczas rutynowej kontroli drogowej. Policjant poszedł do radiowozu i sprawdził, czy ten człowiek jest poszukiwany europejskim listem gończym".

- Co się stanie, jeśli przez pomyłkę znajdziemy się w tym spisie?

"Wtedy można się zwrócić do mnie ze skargą. Będę miał bezpośredni dostęp do modułu i możliwość wysyłania kontroli.