Zdaniem "Dziennika" wyniki sondażu, zrealizowanego na jego zamówienie przez TNS OBOP na 500-osobowej grupie dorosłych Polaków, są zaskakujące, bo jeszcze na początku lipca przeciwnicy tarczy przeważali nad zwolennikami. Wpływ na tę zmianę miała rosyjska interwencja w Gruzji.
Sondaż "Dziennika" pokazuje również, że największą zasługę w doprowadzeniu do podpisania umowy z USA respondenci przypisują rządowi Donalda Tuska (37 proc. takich opinii). 20 proc. ankietowanych uważa, że do porozumienia z USA w tej sprawie najbardziej przyczynił się prezydent Lech Kaczyński, a 10 proc. - że rząd Jarosława Kaczyńskiego. Aż co trzeci ankietowany nie wyraził w tej sprawie jednoznacznej opinii.
Również w "Gazecie Wyborczej" dla której telefoniczny sondaż na 500 osobach wykonało PBS DGA, na pytanie kto miał większy udział w wynegocjowaniu tarczy antyrakietowej w Polsce, większość badanych wskazała premiera - 51 proc. Prezydent zebrał 30 proc. głosów, zaś odpowiedź "obaj tak samo" miała 8 proc. zwolenników.
"Gazeta Wyborcza" zadała też pytanie czy rozmieszczenie u nas elementów tarczy antyrakietowej zwiększa, czy zmniejsza zagrożenie Polski ze strony Rosji (zwiększa - 60 proc. odpowiedzi) i terroryzmu międzynarodowego (48 proc. jest zdania, że zwiększa).
Z sondażu wynika, że Polacy idealizują skutki polityczne zainstalowania tarczy. 87 proc. ma nadzieję na umocnienie stosunków z USA, a niewiele mniej - 74 proc. - wierzy, że umocni się także nasza pozycja w Unii Europejskiej, co jest raczej wątpliwe, twierdzi "Gazeta Wyborcza".