Po co prezydent leci do Brukseli?

Po co prezydent leci do Brukseli?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Kaczyński postanowił, że jednak poleci na unijny szczyt do Brukseli i... leci - odnotowuje w "Trybunie" Ewa Rosolak.
Jak zauważa publicystka, nie będzie to szczyt paradny, tylko roboczy w sprawie globalnego kryzysu, a zadaniem Polski jest przedstawienie naszej ścieżki wejścia do strefy euro, a więc sprawy, za którą od początku do końca odpowiada rząd. Prezydenta nie zraża nawet to, że ma w tej kwestii zdanie odmienne niż rząd, ale będzie musiał przedstawić wyłącznie to, co rząd mu przygotuje.

Sytuacja jest więc dziwaczna i kłopotliwa. Dlatego "Trybuna" ponownie pyta: panie prezydencie, czy ma pan jakiś pomysł na walkę z kryzysem? Jaki ma pan wpływ na politykę gospodarczą realizowaną w naszym kraju? Ilu zatrudnia pan w swojej kancelarii doradców ekonomicznych i kim oni są? I po co pan tam jedzie?

"Pytamy o to pamiętając, że jest pan prezydentem naszego kraju i nie chcemy, by stał się pan bohaterem sytuacji niebezpiecznej i ośmieszającej" - wyjaśnia obawy "Trybuny" Ewa Rosolak.