Rząd lekceważy dialog społeczny

Rząd lekceważy dialog społeczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Słowa minister Ewy Kopacz: "Potrzebuję partnerów nie do dyskusji, lecz do pracy", dobrze oddają motto rządu w ciągu pierwszego roku jego funkcjonowania - pisze w "Trybunie" Wiesław Dębski.

Premier Tusk i jego ludzie sami najlepiej wiedzą, co jest dobre dla nas wszystkich, dlatego totalnie lekceważą dialog społeczny. Nie chcą negocjować ze związkami zawodowymi, nie chcą debaty z opozycją. Co więcej: nie chcą rozmawiać także ze społeczeństwem, z góry odrzucając wszelkie propozycje przeprowadzenia referendum w kontrowersyjnych sprawach - wytyka publicysta.

Jego zdaniem, dlatego właśnie wszelkie konsultacje zamiast szukania kompromisu przypominają informację rządu - do przyjęcia przez wszystkich. A jeśli ktoś ma inne zdanie, ten jest kiep - obrażony zostanie przez posłów Palikota czy Niesiołowskiego, ośmieszony przez posła Chlebowskiego.

Premier powiedział wczoraj, że w czasach globalizacji i kryzysu ludzie szukają rzetelnego przywództwa. Czy jednak takiego, które będzie gnało w czołówce peletonu złożonej z najsilniejszych, zupełnie ignorując tych słabszych, którzy nie z własnej najczęściej winy wloką się w tego peletonu ogonie?

Z nimi nie trzeba się liczyć, ich problemy są mało ważne, ich reprezentantów można wyrzucić na śmietnik? - pyta stanowczo autor "Stu słów" w "Trybunie".