Pazik mógł żyć?

Pazik mógł żyć?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Służba więzienna nie dopilnowała Roberta Pazika, choć wiedziała, że planuje samobójstwo. Iinformowali o tym jego wspólnicy. W kwietniu powstała w tej sprawie specjalna notatka, jednak o jej istnieniu nie wiedział nikt z ministerstwa sprawiedliwości - ustalił "Dziennik".
"Pierwsze słyszę. Nic o tym nie wiedziałem" - twierdzi były minister Zbigniew Ćwiąkalski. Jego zdaniem takich informacji nie przekazuje się kierownictwu resortu. "Miałem co rano dostawać raport ze służby więziennej o tym, co Pazik - czy groźniejszy od niego Niemczyk - je, jak śpi i czy nie myśli o samobójstwie?" - oburza się Ćwiąkalski.

Także były wiceminister sprawiedliwości, odpowiedzialny za więziennictwo Jacek Cichosz twierdzi, że o notatce nikt go nie informował.

Zdaniem byłej wiceminister sprawiedliwości Beaty Kempy, odpowiedzialnej w rządzie PiS za więzienia, tłumaczenia kierownictwa resortu jest infantylne i skandaliczne.

"Każdego dnia powinni dostawać na biurko specjalne meldunki o sytuacjach nadzwyczajnych. Ja dostawałam" - podkreśla. Według Kempy sprawą tajemniczej notatki powinna się zająć teraz komisja, która będzie wyjaśniać okoliczności śmierci Krzyszofa Olewnika.

Także politycy PO uważają, że okoliczności samobójczej śmierci Pazika powinny być badane przez komisję w pierwszej kolejności. "Trzeba wyjaśnić, czy czasem nie doszło do sytuacji, w której specjalnie postanowiono, by informacja o samobójczych planach Pazika nie była rozpowszechniana i dlatego nie był w wystarczający sposób pilnowany" - mówi jeden z kandydatów PO do komisji.