Nareszcie ultimatum Watykanu

Nareszcie ultimatum Watykanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Nareszcie!” – to słowo najczęściej pojawia się w komentarzach włoskiej prasy na temat ultimatum postawionego przez Watykan biskupowi lefebryście Richardowi Williamsonowi. W komunikacie wydanym przez sekretariat stanu papież nakazał mu odciąć się od negacjonistycznych poglądów.
Prasa wyraża uznanie dla kanclerz Niemiec Angeli Merkel, bo to ona żądając wyjaśnień od Watykanu i Benedykta XVI nakłoniła do tak stanowczego postawienia sprawy.

„Corriere della Sera" podkreśla, że przez 15 dni na Stolicę Apostolską spadały gromy krytyki „z każdej części świata” za uchylenie ekskomuniki wobec negacjonisty. Wreszcie, dodaje dziennik, interweniował watykański sekretariat stanu czyniąc to bezpośrednio w imieniu papieża. Zwraca się uwagę, że przeprosiny zawarte w liście Williamsona do Watykanu były „dwuznaczne”, ponieważ nie wycofał się on w nim ze swych wypowiedzi na temat holokaustu.

Według publicysty dziennika „La Stampa" watykańska „operacja rehabilitacji Williamsona” nie jest „wewnętrzną sprawą Kościoła”. Zwraca on uwagę na to, że niosła za sobą ryzyko „głębokiego obrażenia niemieckiego społeczeństwa obywatelskiego i religijnego, które z pamięci o holokauście uczyniło podstawę obywatelskiej religii nowych Niemiec”.

„Nie do pomyślenia jest to – dodaje „La Stampa" – że niemiecki papież nie pojął tego”. „Ale godne uznania jest także to, że w politycznej Europie, zawstydzonej bądź obojętnej, to niemiecka kanclerz podniosła ten problem bez zakłopotania” – ocenia komentator turyńskiej gazety.

„Pierwsze nieporadne urzędowe odpowiedzi strony watykańskiej ukazywały cały dystans między zarozumiałością instytucji, uważającej się za nietykalną a zwartą reakcją społeczeństwa dojrzałego, religijnie i obywatelsko"- podsumowuje „La Stampa”. Ale zadaje też pytanie, dlaczego papież tak bardzo się wahał zanim postawił ultimatum.
„Naprawdę nie był świadom przekonań Williamsona? Czy też nie ocenił w pełni siły ich rażenia? Otrzymał złe rady? Od kogo?" – pyta „La Stampa”.

Według dziennika „La Repubblica" sprawa negacjonisty ukazuje „łańcuch błędów”, popełnionych w Kurii Rzymskiej. Gazeta twierdzi, że w Watykanie trwa „polowanie na winnego”. Przypomina, że od czasu ujawnienia negacjonistycznych wypowiedzi Williamsona w wywiadzie telewizyjnym Stolica Apostolska miała dwa dni, „by zatrzymać skandal”.

W opinii watykanisty gazety skoro, jak przyznano w środowej nocie, Benedykt XVI nie wiedział o poglądach lefebrysty, to odpowiedzialność za to spada na przewodniczącego komisji do spraw dialogu z bractwem św. Piusa X – kardynała Dario Castrillona Hoyosa.

Gazeta pisze, że watykańscy hierarchowie przyjęli od początku błędną strategię wobec skandalu mając nadzieję, że uda się go wyciszyć winiąc za jego wybuch „antyklerykalizm mediów".

PAP