Klich: liczymy na tarczę i patrioty

Klich: liczymy na tarczę i patrioty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie chcemy Amerykanów do niczego przymuszać. Ale muszę otwarcie powiedzieć, że liczymy, iż zobowiązania, które Amerykanie w tak uroczysty sposób podjęli w zeszłym roku, będą realizowane. Dotyczy to nie tylko samej instalacji antyrakietowej, ale także wszystkich pozostałych zobowiązań - mówi szef MON Bogdan Klich w wywiadzie dla "Dziennika", publikowanym w związku ze szczytem NATO w Krakowie.
- Prawdopodobieństwo konfliktu lokalnego, w który mogłaby być uwikłana Polska, w ciągu ostatnich kilku miesięcy się zwiększyło. O tym świadczy przebieg interwencji Rosji w Gruzji, choć chcę podkreślić, że ryzyko konfliktu w naszym regionie wciąż pozostaje niewielkie. Mimo wszystko oznacza to, że NATO musi być gotowe do odstraszania potencjalnych agresorów - ocenia minister.

Jego zdaniem, chodzi nie tylko o polityczne gwarancje zawarte w artykule 5 traktatu waszyngtońskiego, ale także ich rozwinięcie w koncepcji strategicznej Paktu. Obecna doktryna została przyjęta przed 10 laty, kiedy wydawało się, że tradycyjne zagrożenia odchodzą do lamusa. Gruzja pokazała, że tak nie jest. Dlatego dziś wiele krajów NATO, w tym Polska, jest przekonanych, że konieczne jest znowelizowanie strategii Sojuszu.

Odnosząc się do misji w Afganistanie minister zapowiada, że polski kontyngent pozostanie na obecnym poziomie 1600 żołnierzy. - Przyznaję, że w prowincji Ghazni czekają nas nowe zadania, a przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa w trakcie sierpniowych wyborów prezydenckich. Chcemy w tym celu usprawnić działanie naszego kontyngentu: więcej żołnierzy będzie uczestniczyło w działaniach bojowych, a mniej zajmie się zabezpieczeniem i wsparciem - zapowiada Bogdan Klich.

Cały wywiad - w czwartkowym wydaniu "Dziennika".