W Wielkiej Brytanii coraz częściej pojawiają się głosy krytycznie oceniające poziom przygotowania do dorosłego życia dzieci i młodzieży spędzających większość czasu przed komputerem – informuje „Daily Telegraph”.
Obsesja na punkcie „elektronicznego życia", gier internetowych i wirtualnych przyjaciół może mieć szkodliwy wpływ na rozwój dzieci. John Gibson, prezes Związku Szkół Niezależnych, twierdzi, że tradycyjne, podwórkowe zabawy uczyły dzieci podstawowych umiejętności potrzebnych w dorosłym życiu. Psycholodzy dziecięcy oznajmili niedawno, że nastolatki spędzają nawet 16 godzin dziennie, grając w gry w Internecie.
„Podwórkowe gry, zabawy oraz wyzwania, jak choćby samodzielne założenie łańcucha w rowerze pozwalały dzieciom oswajać się z sukcesami i porażkami. Dużo trudniej doznać tych ważnych dla prawidłowego rozwoju doświadczeń, kiedy całe życie rozgrywa się poprzez obrazy przewijające się na ekranie komputera", mówi Gibson.
W ostatnich latach strach przed obcymi oraz nadmierna troska o bezpieczeństwo sprawiły, że coraz mniej dzieci bawi się samodzielnie poza domem. Rządowy raport wykazał w zeszłym roku, że jedna czwarta dzieci w wieku od 8 do 10 lat, nigdy nie bawiła się poza domem bez opieki dorosłych.
MN
„Podwórkowe gry, zabawy oraz wyzwania, jak choćby samodzielne założenie łańcucha w rowerze pozwalały dzieciom oswajać się z sukcesami i porażkami. Dużo trudniej doznać tych ważnych dla prawidłowego rozwoju doświadczeń, kiedy całe życie rozgrywa się poprzez obrazy przewijające się na ekranie komputera", mówi Gibson.
W ostatnich latach strach przed obcymi oraz nadmierna troska o bezpieczeństwo sprawiły, że coraz mniej dzieci bawi się samodzielnie poza domem. Rządowy raport wykazał w zeszłym roku, że jedna czwarta dzieci w wieku od 8 do 10 lat, nigdy nie bawiła się poza domem bez opieki dorosłych.
MN