Kolejne święcenia księży Bractwa św. Piusa X są odbierane jako prowokacja wobec papieża Benedykta XVI – podaje „Le Monde”.
Uroczysta msza w łacinie z okazji święceń kapłańskich 8 księży należących do Bractwa św. Piusa X odbyła się w poniedziałek w Szwajcarii. Ceremonia nie jest uznawana przez Watykan. Bractwo założone w 1970 r. przez arcybiskupa Lefebvre’a, nie uznaje reform Soboru Watykańskiego II.
Jednak w tym roku ceremonia, prowadzona przez przełożonego Bractwa, biskupa Bernarda Fellay, odbyła się w zupełnie innej atmosferze, dzięki propozycji dialogu wysuniętej przez Benedykta XVI. W styczniu, papież zniósł ekskomunikę czterech duchownych wyświęconych bez zgody Watykanu w 1988 r.
Zgodnie z tradycyjnym rytuałem sprzed II Soboru, przyszli kapłani (siedmiu Francuzów i Belg, w wieku od 24-30 lat) położyli się na ziemi przed ołtarzem podczas modlitw odmawianych w łacinie. Obecnie bractwo liczy 510 księży, których średnia wieku wynosi 40 lat. Ta uroczystość to „swoista prowokacja ze strony części kleru i wiernych zwłaszcza, że Benedykt XVI w styczniu wyciągnął dłoń do przedstawicieli nurtu tradycjonalistycznego. Ponadto w lipcu 2007 r. pozwolił na odprawianie mszy po łacinie, co było kolejnym warunkiem postawionym przez tradycjonalistów" – podkreśla komentatorka,
Stéphanie Le Bars.
Bp Bernard Fellay, jest „zaskoczony rozgłosem" wokół święceń, „tym bardziej, że w wielu krajach, w Kościele [rzymskim] brakuje duchownych”. Podkreślił, że Bractwo w tym roku wyświęci 27 nowych księży: w Szwajcarii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych, podczas gdy „w krajach o tradycji katolickiej jak Francja czy Niemcy nie wyświęca się nawet 100 księży”.
„Widzę, że papież chce pojednania, a tam gdzie jest chęć, znajdzie się i sposób" – powiedział bp Fellay. „Dialog na pewno będzie długi i trudny, ponieważ będzie dotyczył szczegółowych kwestii doktryny”, podkreśla Stéphanie Le Bars.
W poniedziałek bp Fellay nie chciał sprecyzować swojej pozycji odnośnie Soboru Watykańskiego II. Uznanie postanowień Soboru jest jednym z warunków zbliżenia z Watykanem. „Nie twierdzimy, że wszystkie reformy Soboru są złe, ale trzeba wyjaśnić niektóre kwestie, by uniknąć interpretacji", dodał.
AF
Jednak w tym roku ceremonia, prowadzona przez przełożonego Bractwa, biskupa Bernarda Fellay, odbyła się w zupełnie innej atmosferze, dzięki propozycji dialogu wysuniętej przez Benedykta XVI. W styczniu, papież zniósł ekskomunikę czterech duchownych wyświęconych bez zgody Watykanu w 1988 r.
Zgodnie z tradycyjnym rytuałem sprzed II Soboru, przyszli kapłani (siedmiu Francuzów i Belg, w wieku od 24-30 lat) położyli się na ziemi przed ołtarzem podczas modlitw odmawianych w łacinie. Obecnie bractwo liczy 510 księży, których średnia wieku wynosi 40 lat. Ta uroczystość to „swoista prowokacja ze strony części kleru i wiernych zwłaszcza, że Benedykt XVI w styczniu wyciągnął dłoń do przedstawicieli nurtu tradycjonalistycznego. Ponadto w lipcu 2007 r. pozwolił na odprawianie mszy po łacinie, co było kolejnym warunkiem postawionym przez tradycjonalistów" – podkreśla komentatorka,
Stéphanie Le Bars.
Bp Bernard Fellay, jest „zaskoczony rozgłosem" wokół święceń, „tym bardziej, że w wielu krajach, w Kościele [rzymskim] brakuje duchownych”. Podkreślił, że Bractwo w tym roku wyświęci 27 nowych księży: w Szwajcarii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych, podczas gdy „w krajach o tradycji katolickiej jak Francja czy Niemcy nie wyświęca się nawet 100 księży”.
„Widzę, że papież chce pojednania, a tam gdzie jest chęć, znajdzie się i sposób" – powiedział bp Fellay. „Dialog na pewno będzie długi i trudny, ponieważ będzie dotyczył szczegółowych kwestii doktryny”, podkreśla Stéphanie Le Bars.
W poniedziałek bp Fellay nie chciał sprecyzować swojej pozycji odnośnie Soboru Watykańskiego II. Uznanie postanowień Soboru jest jednym z warunków zbliżenia z Watykanem. „Nie twierdzimy, że wszystkie reformy Soboru są złe, ale trzeba wyjaśnić niektóre kwestie, by uniknąć interpretacji", dodał.
AF