Walka z prostytucją w Internecie

Walka z prostytucją w Internecie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Około 7500 prostytutek przyjmujących klientów w hotelach w całej Europie, płaciło między 280 a 900 euro miesięcznie za zamieszczenie ogłoszenia na pewnej stronie internetowej. Teraz administrator strony jest przesłuchiwany przez policję pod zarzutem stręczycielstwa – podaje „Le Figaro”.
Francuska policja zawiesiła stronę internetową, oferującą usługi 7500 prostytutek w całej Europie. Operacja, poprzedzona półtorarocznym śledztwem, zakończyła się zatrzymaniem 9 osób we Francji i na Słowacji. „To pierwsza taka akcja, która doprowadziła do zamknięcia serwisu", mówi Jean-Marc Souvira, prezes Centralnego Biura do Walki z Handlem Żywym Towarem. „To nowy sposób rozpowszechniania prostytucji"- dodaje.

Administrator strony, 44-latek mieszkający w Ivry, został oskarżony o zamieszczanie ofert prostytutek. W mieszkaniu jego brata znaleziono około 23 000 euro.

Każda kobieta musiała zapłacić między 280 a 900 euro za zamieszczenie ogłoszenia ze zdjęciem, komentarzem i numerem komórki. Prostytutki w wieku od 20 do 40 lat, pochodziły z Europy Wschodniej. Po nawiązaniu kontaktu przez Internet, jeździły od miasta do miasta i przyjmowały klientów w hotelach. „Handel żywym towarem przynosi ogromne zyski, które finansują przestępczość zorganizowaną" – mówi przedstawiciel policji.

Wyrokiem sądu strona ma zostać zamknięta przed końcem tygodnia. Korzystano z niej w 50 krajach i była zarejestrowana pod 37 różnymi nazwami.

AF