Francuska prezydencja droższa niż inne

Francuska prezydencja droższa niż inne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczenie przez Francję przez pół roku Unii Europejskiej kosztowało 151 mln euro, więcej niż przeciętne koszty rotacyjnej prezydencji sprawowanej przez inne kraje – wynika z przygotowanego przez Izbę Obrachunkową (francuski odpowiednik NIK) raportu, którego treść relacjonują we wtorek media.
Jak powiedział gospodarczo-finansowemu dziennikowi „La Tribune" przewodniczący senackiej komisji ds. finansów Jeana Arthuis, koszt francuskiego przewodnictwa był wysoki w porównaniu z kosztami prezydencji sprawowanych przez inne kraje, które kształtowały się „w okolicy 70 mln euro”. Według niego i tak jednak wyniósł o 28 mln euro mniej, niż przewidywano.

Niemniej koszt przewodnictwa francuskiego według Arthuis jest porównywalny z kosztami prezydencji innych dużych krajów, takich jak Niemcy, które przewodniczyły UE w 2007 roku.

Dochodzenie Izby Obrachunkowej wykazało, że we Francji niektóre wydatki, rzędu 30 mln, nie zostały uwzględnione.
„Ten brak przejrzystości bierze się stąd, że do wielu wydarzeń dochodziło w ostatniej chwili" – powiedział Arthuis, podając jako przykład zorganizowanie w lipcu 2008 roku w Paryżu szczytu krajów śródziemnomorskich.

Dodał, że nie wszystkie z 500 wydarzeń zorganizowanych w ramach francuskiej prezydencji były niezbędne. Ocenił przy tym, że ich liczba nie przyczyniła się do sukcesu Francji, którą oceniono na podstawie dwóch lub trzech wydarzeń, m.in. reakcji na wojnę w Gruzji.

PAP, im